Wśród tysięcy dzieci bitych i gwałconych przez wychowawców w austriackich domach dziecka byli też Polacy. To dzieci robotników przymusowych i więźniów, którzy po wojnie nie wrócili do kraju - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ich rodziców do Austrii w latach 40. przywieźli Niemcy i traktowali jak niewolników. Po wojnie odbierano im dzieci, bo uważano, że nie nadawali się na pełnowartościowych rodziców.
W skali całej Austrii polskich dzieci mogło być kilkaset. "W tej sprawie trzeba przeprowadzić badania" - mówi prof. Bogusław Dybaś, historyk, szef stacji naukowej Polskiej Akademii Nauk w Wiedniu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.