Izraelski Sąd Najwyższy wydał bezprecedensową decyzję nakazującą władzom uznawanie małżeństw homoseksualnych zawartych za granicą.
Za opowiedziało się sześciu z siedmiu sędziów. Przeciwnik legalizacji argumentował, że postanowienie może zaostrzyć stosunki z ortodoksyjnymi żydami i innymi konserwatywnym grupami wyznaniowymi w Izraelu. Na mocy wtorkowego orzeczenia izraelskie MSW ma obowiązek zarejestrować jako "małżeństwa" pięć homoseksualnych związków zawartych w Kanadzie. Sąd zwrócił uwagę - precyzując, że jego decyzja nie "stanowi uznania przez państwo małżeństw homoseksualnych" - na konieczność zmiany przepisów przez parlament. Decyzja została natychmiast oprotestowana przez ortodoksyjne środowiska religijne, które w ostatnim czasie ostro sprzeciwiały się zorganizowaniu w Jerozolimie parady homoseksualistów. W Izraelu homoseksualizm nie jest karany od 1988 roku. Jednak środowiska gejów i lesbijek forsujące w tym kraju prawo do zawierania przez nich małżeństw napotykają na bardzo poważną przeszkodę - monopol na udzielanie ślubów i rozwodów mają rabini, a śluby cywilne nie są praktykowane.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.