- Komisja lubelska nie natknęła się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej na materiały dotyczące biskupa Stanisława Wielgusa - powiedział Rzeczpospolitej ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik lubelskiej kurii.
W ten sposób odniósł się do piątkowej informacji Rzeczpospolitej o tym, że komisja powołana przez abp. Józefa Życińskiego do zbadania inwigilacji środowiska KUL i księży archidiecezji lubelskiej miała natrafić na materiały dotyczące biskupa płockiego. Bp Wielgus od kilkudziesięciu lat związany jest z KUL jako pracownik naukowy i wieloletni rektor. Komisja do zbadania inwigilacji KUL przez SB została powołanaprzez metropolitę lubelskiego w 2004 roku. Z informacji podanych w zeszłym miesiącu wynika, że zespół przejrzał już około 5 tysięcy dokumentów. Sprawdził 300 osób związanych z KUL, kilkanaście z nich było zarejestrowanych jako TW. - Akta duchownych zarejestrowanych jako tajni współpracownicy SB są wybrakowane w 95 procentach - mówił prof. Janusz Wrona, przewodniczący komisji. Pytany w ubiegłym tygodniu, czy komisja natrafiła na jakieś materiały SB dotyczące obecnego biskupa płockiego, odmówił komentarza.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.