Dzień 27 listopada w Australii jest dniem modlitwy o deszcz. O podjęcie inicjatywy zaapelowali zwierzchnicy wszystkich chrześcijańskich wyznań w tym kraju.
Ks. Zygmunt Nowicki, jezuita pracujący w stanie Wiktoria, przyznaje, że takiej suszy nie było tam od lat. Jej dotkliwość odczuwa się także w wyniku ludzkich zaniedbań. Obecnie w kraju jest drugi stopień oszczędności wody. Nie można podlewać trawników, myć powierzchni cementowych ani samochodów. Wg jezuity pracującego w stanie Wiktoria skutki suszy są widoczne także dlatego, że od ponad 30 lat nie remontowano starych, ani nie budowano nowych zbiorników retencyjnych. W istniejących gromadzono wodę do ok. 60 proc. pojemności, gdyż obawiano się o ich wytrzymałość. Bardzo ciężka sytuacja panuje szczególnie w sektorze gospodarki. Przewiduje się, że tegoroczne zbiory mogą być o połowę mniejsze niż w roku 2005. „Jeżeli zasiane zboża nie otrzymają wody w odpowiednim terminie to wszystko zostanie stracone - mówi ks. Nowicki - Brakuje również trawy dla zwierząt, szczególnie owiec. W Australii nie zbiera się paszy na zimę tak jak w Europie. Zwierzęta są przez cały rok na pastwiskach i jeżeli jest susza to nie mają się czym wyżywić”.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.