Brazylia to najbardziej utytułowany zespół w Lidze Światowej siatkarzy. Od środy w turnieju Final Six w argentyńskiej Mar del Plata rozpocznie rywalizację o swój dziesiąty triumf w tych rozgrywkach. Polacy do Final Six nie awansowali.
24. edycja zapowiada się bardzo ciekawie, ale nie dla polskich kibiców. Biało-czerwoni, którzy mieli bronić tytułu fatalnie zaprezentowali się w fazie interkontynentalnej - cztery zwycięstwa, sześć porażek i do 2 sierpnia będą na urlopach. Final Six obejrzą w telewizji.
Canarinhos z kolei, którzy w ostatnich dziesięciu latach tylko dwa razy nie znaleźli się na podium (2008 w Rio de Janeiro i 2012 w Sofii), a siedmiokrotnie triumfowali, tym razem znów imponują formą. Zespół prowadzony przez Bernardo Rezende po igrzyskach w Londynie przeszedł transformację, ale nie zaszkodziło im to w zbudowaniu odpowiedniej formy. Zdecydowanie wygrali grupę, w której grali także Polacy, a w dziesięciu meczach zanotowali tylko jedną porażkę - nieoczekiwanie z Francją.
"Nas interesuje jedynie końcowy triumf. O niczym innym nie marzymy, a moi siatkarze są żądni zwycięstwa" - powiedział Rezende.
W grupie B najlepsi okazali się Włosi, którzy wygrali siedem z dziesięciu spotkań. Z takim samym bilansem fazę interkontynentalną zakończyli mistrzowie olimpijscy Rosjanie.
Sześć ekip powalczy w dwóch grupach o awans do półfinału. W grupie E wystąpią Brazylijczycy, Rosjanie oraz debiutanci Kanadyjczycy. W teoretycznie słabszej grupie D grać będą: gospodarze Argentyńczycy, Włosi i Bułgarzy.
"Mamy silną grupę. Kanady też nie można lekceważyć, bo mają bardzo dobrego atakującego i reprezentują amerykański styl. Sborna ma zawsze silną ekipę. Są doświadczeni, wiedzą jak wygrywać. Nie zmienili sposobu gry, ich siłą jest mocna zagrywka i solidny blok" - ocenił szkoleniowiec "Canarinhos".
Rosjanie, mistrzowie olimpijscy, Ligę Światową wygrywali w 2002 i 2011 roku. W zeszłym sezonie nie dostali się do Final Six, ale później sięgnęli po olimpijskie złoto. Teraz grają bez swojej największej gwiazdy Dmitrija Muserskiego i z nowym trenerem na ławce - Andriejem Woronkowem.
Rywalizacja w Final Six rozpocznie się w środę, 17 lipca. Do półfinałów, które odbędą się trzy dni później awansują dwie najlepsze ekipy z dwóch grup. Na 21 lipca zaplanowano finał i mecz o trzecie miejsce.
Walka toczy się nie tylko o prestiżowe zwycięstwo, ale także spore pieniądze. Triumfator otrzyma milion dolarów, srebro warte jest połowę tego, a brąz 300 tys. dolarów. Przewidziane są także premie indywidualne dla najlepszych zawodników. Dla MVP turnieju przygotowano czek na kwotę 30 tys. dolarów. Najlepiej punktujący otrzyma 20 tys., a pozostali wyróżnieni - po 10 tys.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.