22 lutego, czyli za tydzień, sąd lustracyjny zdecyduje, czy wszcząć postępowanie lustracyjne abp. Stanisława Wielgusa - poinformował dziennik.pl.
Duchowny sam chce, żeby sędziowie wydali wyrok o jego przeszłości - przypomina dziennik.pl. Jednak nawet jeśli sąd zgodzi się na autolustrację, prawdopodobnie nie zdąży dokończyć procesu. 28 lutego zmienia się ustawa lustracyjna. A ta likwiduje sąd lustracyjny. W takiej sytuacji sprawa lustracji abp. Wielgusa trafiłaby do warszawskiego Sądu Okręgowego. Abp Wielgus złożył wniosek przedwczoraj. Autor dokumentu mec. Marek Małecki widzi szanse na oczyszczenie duchownego z zarzutu współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Tłumaczy, że abp Wielgus "rzeczywiście" nie współpracował z SB, a część jego teczki została sfałszowana. To właśnie oskarżenia o współpracę z peerelowskimi służbami specjalnymi doprowadziły do rezygnacji abp. Wielgusa ze stanowiska metropolity warszawskiego. Ujawnione zostały dokumenty z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej, w których były informacje o niechlubnej przeszłości duchownego. To, że abp zobowiązał się do współpracy z wywiadem PRL, potwierdziły dwie badające je komisje - kościelna i powołana przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.