Ujęto domniemanego sprawcę, jego motywy są na razie nieznane.
Co najmniej jedna osoba zginęła, są też ranni po tym, jak rozpędzony samochód staranował grupę ludzi w centrum Mannheim na południowym zachodzie Niemiec - podała policja. Ujęto domniemanego sprawcę, jego motywy są na razie nieznane. Według gazety "Bild" nie żyją dwie osoby, a 25 odniosło obrażenia.
Na miejsce zdarzenia skierowano policję i służby ratunkowe. "W ramach podjętych niezwłocznie czynności zidentyfikowano i zatrzymano podejrzanego" - poinformowano.
Dotychczas nie przekazano informacji na temat możliwego sprawcy ani ustaleń na temat jego ewentualnych pobudek.
W reakcji na wydarzenia w Mannheim ministra spraw wewnętrznych Nancy Faeser odwołała swój udział w obchodach wydarzenia karnawałowego w Kolonii. Jej rzecznik przekazał, że jest informowana na bieżąco. "Na pierwszym planie są teraz ratowanie życia, opieka nad rannymi i wstępne dochodzenie prowadzone przez władze w Mannheim" - dodał.
Mannheim znajduje się w północnej części Badenii-Wirtembergii. Liczy około 320 tys. mieszkańców i jest drugim co do wielkości miastem tego kraju związkowego Niemiec.
Z Berlina Berenika Lemańczyk
Tak mówi premier Tusk. Opozycja wskazuje na wielką woltę, jakiej właśnie dokonuje.
Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową deficyt na koniec 2025 r. może wynieść ponad 288 mld zł.
To pierwszy taki nakaz wydany wobec dużej firmy technologicznej - podkreślił tygodnik "Nikkei Asia".
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie