Polscy żołnierze przebywający w bazie Sharana w Afganistanie korzystają ze stacjonarnej kaplicy, która jest wykorzystywana przez kapelanów różnych wyznań, odwiedzających swoich żołnierzy. Baza, na której terenie znajduje się kaplica, położona jest na wysokości 2224 m n.p.m. i jest oddalona od bazy Bagram, gdzie również służbę pełnią polscy żołnierze, o 204 km.
Obecnie w bazie Sharana przebywa grupa ponad 50 polskich żołnierzy, wśród których są saperzy i przedstawiciele Żandarmerii Wojskowej. Zadaniem grupy jest ochrona bramy wjazdowej, eskorta i ochrona operatorów maszyn, pracujących poza bazą, nadzór nad pracownikami cywilnymi oraz budowa obwodnicy bazy. Kapelan Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, ks. ppłk Mariusz Śliwiński, powiedział KAI, że największą uciążliwością w rejonie służby polskich żołnierzy jest zmienność warunków pogodowych, bardzo duże różnice temperatur pomiędzy dniem a nocą, długo trwająca zima. "Namioty, w których śpią nasi saperzy, znajdowały się kilkadziesiąt metrów od lądowiska helikopterów i stanowiska moździerzy, co nierzadko zagłuszało nocny spokój i odpoczynek" - powiedział ks. Śliwiński dodając, że po kilku dniach żołnierze na szczęście znaleźli lepsze miejsce. Kapelan zapewnił też, że miejscowa ludność, licznie pracująca na terenie bazy Sharana, jest stosunkowo dobrze i życzliwie nastawiona do polskich żołnierzy. Obszar bazy jest nieustannie rozbudowywany i poszerzany. Ks. Śliwiński podkreślił także bardzo dobrą współpracę Polaków z żołnierzami amerykańskimi z 585 "Engineer Brigade" i 864 "Engineer Battalion" z 82 "Division Airborne".
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.