Kolejne komentarze do niedzielnej wypowiedzi Benedykta XVI o piekle zamieszcza Rzeczpospolita.
Działania Benedykta XVI wywołują niezadowolenie liberalnych katolików. - Jezus zbawia wszystkich! Gdy dowiaduję się o takich wystąpieniach papieża, jest mi bardzo przykro - powiedział Rz Jon O'Brien, przewodniczący wpływowej amerykańskiej organizacji Katolicy za Wolnym Wyborem. Jego zdaniem papież usiłuje przywrócić "Kościół oparty na strachu". - Nie chcemy chyba wpajać w młodych ludzi wizji Kościoła, którego trzeba się bać? Chcemy ich uczyć o Kościele, który jest źródłem miłosierdzia - podkreślił O'Brien. - Poza tym katolicyzm nie może się wiecznie separować od nowoczesnego świata . Zdecydowane wystąpienie Ojca Świętego na temat piekła wywołało ożywioną dyskusję również we Włoszech. - Słowami Benedykta XVI nikt nie powinien być zaskoczony - powiedział Rz znany historyk Kościoła prof. Agostino Paravicini Bagliani. Zwrócił uwagę na to, że Joseph Ratzinger wyrażał takie stanowisko, jeszcze zanim został papieżem. - To, że przez jakiś czas papieże o czymś nie mówią, nie znaczy, że to nie istnieje - tłumaczy prof. Bagliani. Nie wyklucza on, że Benedykt XVI zdecydował się przypomnieć o istnieniu piekła ze względu na to, że coraz więcej ludzi odwraca się od chrześcijańskich wartości. - Słowa papieża dla wielu Europejczyków mogą być szokujące. Piekło wydawało się im bowiem mitem - powiedział Rz włoski historyk. - W minionym wieku mieliśmy do czynienia ze spadkiem wiary w wieczne potępienie. Po doświadczeniu wojen światowych i totalitaryzmów wielu ludzi uznało, że piekło jest tu, na ziemi. Rzeczpospolita zamieszcza też kilka opinii zebranych w Polsce, tytułując sondę: "Czy będziemy smażyć się w piekle". ks. prof. Wacław Hryniewicz Dla mnie gehenna (termin "piekło" jest tworem późniejszym) jest przejściem człowieka przez oczyszczenie, które wiąże się z ogromnym cierpieniem. Gehenna ma więc sens pedagogiczny i rehabilitacyjny. W tej kwestii reprezentuję inną linię tradycji chrześcijańskiej, niż ta, którą głosi Kościół. Mówiąc o wiecznej męce, przyznajemy, że obok Królestwa Bożego miałaby trwać paralelna rzeczywistość. A przecież taki dualizm byłby fiaskiem Bożego planu. Nie może być podziału na arystokratów cnoty, żyjących z Bogiem, i na wieki potępionych grzeszników. Kara ma sens wtedy, gdy daje nadzieję na wybawienie. W wyznawanej przeze mnie koncepcji czyściec jest niepotrzebny, bo to gehenna jest momentem, w którym Bóg okazuje nam miłosierdzie i daje szansę poprawy. Podkreślam jednak, by nie traktować tego jak taniej amnestii polegającej na tym, że każdemu w jednej chwili wszystko się wybacza. Każdy musi sam doświadczyć swojego cierpienia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.