Ojcem, pewnym przewodnikiem w wierze, gorliwym pasterzem i odważnym prorokiem nadziei, niestrudzonym świadkiem i gorliwym sługą miłości Boga nazwał Jana Pawła II Benedykt XVI.
Słowa te wypowiedział podczas sprawowanej 2 kwietnia po południu Mszy dziękczynnej na Placu św. Piotra za dar pontyfikatu swego poprzednika, polecając jego duszę Bogu. Owocność świadectwa Jana Pawła II płynęła z akceptacji krzyża. Jego życie stawało się w pełni ofiarą złożoną dla Chrystusa – mówił w homilii Papież. „Od długiego czasu przygotowywał się on do tego ostatecznego spotkania z Chrystusem, o czym świadczą kolejne fazy sporządzania Testamentu” – zauważył Benedykt XVI. Przypomniał, że jego poprzednik rozmawiał z Chrystusem podczas długich chwil spędzanych w swej prywatnej kaplicy, kiedy to całkowicie oddawał się Jego woli i powierzał Maryi, powtarzając Totus Tuus. „Tak jak jego Boski Nauczyciel, przeżywał on swoją agonię w modlitwie. W ostatnim dniu życia, w wigilię Niedzieli Miłosierdzia, poprosił, by mu czytano właśnie Ewangelię wg św. Jana. Wspomagany przez posługujące mu osoby, pragnął włączyć się we wszystkie codzienne modlitwy i Liturgię Godzin, wziąć udział w adoracji i medytować. Umarł modląc się. Doprawdy zasnął w Panu!” – podkreślił Papież. Benedykt XVI nawiązał do fragmentu Ewangelii o uczcie w Betanii. Gdy Maria namaściła tam drogocennym olejkiem nogi Jezusa, woń – jak zaznaczył Jan ewangelista rozeszła się po całym domu. „Woń wiary, nadziei i miłości Papieża napełniła dom, napełniła Plac św. Piotra, napełniła Kościół i rozlała się na cały świat. (...) Jesteśmy pewni, że i dziś „z domu Ojca nie przestaje on towarzyszyć drodze Kościoła” – stwierdził Papież. Zachęcił, by przykład Jana Pawła II pobudzał wiernych do oddawania samych siebie Chrystusowi za wstawiennictwem Maryi. Rzymskie uroczystości rocznicy śmierci Papieża-Polaka zakończyły się odmówieniem różańca w Grotach Watykańskich. Nabożeństwo prowadził kard. Stanisław Dziwisz, a rozważania wprowadzające do różańcowych tajemnic światła wygłosił archiprezbiter bazyliki św. Piotra, abp Angelo Comastri. W improwizowanym przemówieniu na zakończenie ponad godzinnej modlitwy kard. Dziwisz przypomniał czuwanie przy łóżku umierającego Papieża. Dochodząca przez otwarte okna modlitwa tłumów z Placu św. Piotra była dla niego wielką ulgą – powiedział kard. Dziwisz. Postawił również pytanie co Jan Paweł II powiedziałby młodym dzisiaj? "Może to samo, co pierwszego dnia swego pontyfikatu: 'Jesteście nadzieją Kościoła, jesteście moją nadzieją'... Dziś mówi wam: bądźcie nadzieją Benedykta XVI. Bądźcie nadzieją Kościoła, który ma dziś wiele niełatwych problemów. Wy bądźcie nadzieją". Wieloletni sekretarz Jana Pawła II przypomniał, że na Tor Vergata w Rzymie nazwał on młodych "strażnikami poranka". - Strażnicy to ci, którzy niosą nadzieję, nowy dzień. Mówię wam: bądźcie dziś strażnikami, niosąc orędzie Papieża. A orędzie Papieża, dziedzictwo Papieża to dziedzictwo, które pozostawił Chrystus, to Ewangelia. Przy tej samej okazji powiedział także: "nie bójcie się zostać świętymi". Bo przyszłość, a także historię, tworzą święci. Bądźcie strażnikami. On dzisiaj przemawia do świata za waszym pośrednictwem – stwierdził kard. Dziwisz.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.