Abp Nycz: Obejmuję archidiecezję z potrzebą służenia Bogu w ludziach

Wyraził w nim swoje nadzieje związane ze współpracą z księżmi, troskę o seminarium duchowne i świeckich. Nowy metropolita warszawski zapowiada też, że szczególnym adresatem jego biskupich inspiracji będą ludzie młodzi. Abp Nycz wymienia swoich poprzedników: kardynałów Augusta Hlonda, Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. Podkreśla, że ich wiara i mądrość pozwoliły przejść Kościołowi warszawskiemu przez ciężkie próby. Zaznacza, że przejmuje archidiecezję w nowych, niełatwych czasach. "Obejmuję Archidiecezję Warszawską z sercem pełnym pragnień i pozbawionym jakichkolwiek ambicji poza gorącą potrzebą służenia Bogu w ludziach". Nowy metropolita liczy na współpracę z księżmi. "Chcę być dla nich ojcem i bratem, takim jakim powinien być biskup. Wymagającym i serdecznym, zawsze gotowym do rozmowy, podczas której będziemy mieli na względzie dobro i przyszłość Kościoła" - pisze abp Nycz. "Będziemy razem otwierać parafie na miarę naszych czasów, by były domami przyjaznymi pięknej liturgii, katechezy dorosłych i młodzieży, pracy charytatywnej oraz wielorakiej pracy z grupami". Arcybiskup zapowiada, że jego troską będzie seminarium duchowne, z którego powinni wychodzić kapłani umiejący odczytywać znaki czasu, wykorzystujący w pracy indywidualne umiejętności i talenty. Metropolita zachęca świeckich do angażowania się w życie i działalność Kościoła, podejmowania dzieł apostolskich i misyjnych. Zapowiada, że Kościół obejmie stałą opieką duszpasterską ludzi w okresie od sakramentu bierzmowania do emerytury. Metropolita widzi potrzebę rozwijania w parafiach duszpasterstwa inteligencji i młodzieży. "Chciałbym, żeby młodzież naszej archidiecezji napełniła Kościół warszawski tymi wszystkimi dobrymi cechami, które niesie w sobie młody człowiek" - podkreśla abp Nycz. "Szczególnym adresatem moich biskupich inspiracji będą ludzie młodzi" - zapewnia. Wymienia też rodziny oraz osoby starsze jako tych, którzy będą w centrum zainteresowania Kościoła warszawskiego. "Ból, smutek i łzy ludzi chorych i starszych są niezbywalnym, jakże cennym fundamentem Kościoła. Chorych i cierpiących pokornie proszę o duchowe wsparcie dla całego Kościoła warszawskiego" - napisał. Metropolita wymieniał też ludzi bogatych, ubogich, ludzi kultury i nauki - wszyscy oni mogą we wspólnocie Kościoła czynić dar ze swojego losu.