Włoscy obrońcy praw zwierząt proszą, aby Benedykt XVI zrezygnował z noszenia swoich strojów podbitych futrem. Swoją prośbę argumentują "szacunkiem dla świętości życia" zwierząt.
Liga Przeciwko Wiwisekcjom (LAV) poinformowała, że podczas swej wizyty w Pawii 22 kwietnia Papież ma nosić nakrycie głowy z futra gronostajowego, które Watykan zamówił u kuśnierza w tym północnowłoskim mieście. "Przez szacunek dla świętości życia każdej istoty, prosimy Ojca Świętego, aby dokonał wyboru o wielkim znaczeniu religijnym i etycznym, rezygnując przy tej okazji i w przyszłości z noszenia futrzanych ubrań" - napisał w specjalnym komunikacie wiceprzewodniczący Ligii, Roberto Bennati. Podkreślił, że istnieją alternatywne ubiory, które nie wymagają uśmiercania zwierząt. Zdaniem działaczy LEV, noszenie futrzanych strojów stoi w sprzeczności z "wymiarem religijnym", gdyż stanowi "rodzaj wspólnictwa w samowolnym skazywaniu na śmierć istot żywych". Z powodu zimna Benedykt XVI zaczął w grudniu 2005 r. używać podczas środowych audiencji na Placu św. Piotra czapki, zwanej camauro, wykonanej z czerwonego aksamitu i obszytej białym futrem. To nakrycie głowy, znane z portretów papieży epoki renesansu, zostało wydobyte z zapomnienia przez bł. Jana XXIII. Od jego śmierci w 1963 r. nie było noszone przez kolejnych biskupów Rzymu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.