Pod hasłem: "Przypatrzymy się naszemu powołaniu" rozpoczął się I Kongres Akcji Katolickiej Diecezji Sandomierskiej - podał Nasz Dziennik.
Z członkami stowarzyszenia, przedstawicielami rady miasta, harcerzami, młodzieżą szkolną, wiernymi spotkał się w kościele św. Floriana w Stalowej Woli ks. bp Edward Frankowski, diecezjalny opiekun AK. W swej homilii ks. bp Edward Frankowski, który od początku reaktywowania AK w latach dziewięćdziesiątych mocno angażował się w jej działalność jako członek Rady ds. AK KEP, inicjował jej powstanie w diecezji, przypomniał zadania Akcji Katolickiej na rzecz budowania państwa sprawiedliwości społecznej, opartej na nauce Kościoła. - W Ojczyźnie naszej - mówił - dużo jest w tym względzie pomysłów, projektów, propozycji, ale one nie zazębiają się, a ich autorzy nie mają siły, aby mobilizować cały Naród. Po to jest kongres, żebyśmy zdobyli przekonanie, że najpierw trzeba znać prawdę, aby podjąć działanie, znać rzeczywistość w całej ostrości, życie w rodzinach, małżeństwach, jak wygląda wychowanie dzieci, życie w szkołach, zakładach. Ksiądz biskup stwierdził też, że wybrani przez nas do władz posłowie muszą czuć nasze zaplecze, ale i z nami muszą się liczyć. Trzeba być przy nich cały czas, żeby nie robili tego, co chcą. Gdyby tak się działo, dawno byłby porządek. To wina społeczeństwa - zwracał uwagę - że nie potrafi poczuć się gospodarzem. Naród suwerenny bierze w ręce swój los, czuje się gospodarzem, musi być uszanowany, nie wolno nim poniewierać. Dopóki będziemy liczyć na rządzących, to niewiele zmieni się - podkreślił ks. bp Edward Frankowski. Podkreślał, że potrzeba Akcji Katolickiej, aktywnego katolicyzmu. Podczas Mszy św. modlono się więc o dobre owoce kongresu, w intencji inicjatyw podejmowanych przez AK, za rządzących, aby roztropnie i z uczciwością podejmowali decyzje i dobrze rządzili.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.