W najbliższą sobotę w brazylijskim Belo Horizonte odbędzie się marsz przeciwko liberalizacji prawa do aborcji. Demonstracja pod hasłem "Krzyk za życiem" została zorganizowana przez Odnowę w Duchu Świętym. Swój udział zapowiedziało wiele ruchów katolickich i organizacji działających na rzecz promocji życia.
Marsz jest protestem przeciwko zapowiadanej przez ministra zdrowia Brazylii Jose Gomesa Temporao legalizacji aborcji. Minister argumentuje liberalizację prawa przede wszystkim tym, że każdego roku w kraju dokonuje się ok. 1 mln nielegalnych aborcji. W ostatnich dniach ministerstwo opierając się na danych Międzynarodowej Federacji Planowania Rodziny (IPPF) poinformowało, że co roku 230 tys. kobiet szuka pomocy lekarskiej na skutek powikłań związanych z nielegalną aborcją. Według ministra aborcja jest "problemem zdrowia publicznego". "Jeśli uznamy, że aborcja jest przestępstwem, każdego dnia 780 kobiet zostanie aresztowanych, nie licząc lekarzy" - argumentował. Temporao opowiada się za legalizacją aborcji do 12 tygodnia ciąży. Ponadto Temporao jako środek przeciwko niechcianej ciąży i w ramach brazylijskiego programu planowania rodzinny promuje tzw. pigułkę wczesnoporonną. Obecnie w Brazylii aborcja można dokonać, gdy ciąża powstała wyniku gwałtu lub zagraża życiu i zdrowiu matki.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.