Kościół w Meksyku zdementował informacje, jakoby żądanie przywrócenia równych praw politycznych dla duchowieństwa pochodziło od kard. Norberto Rivery Carrery, czy innych przedstawicieli hierarchii kościelnej.
W komunikacie wydanym przez archidiecezję miasta Meksyk przypomniano, że za inicjatywą – jakkolwiek popieraną przez episkopat – stoi Kolegium Prawników Katolickich, które jest stowarzyszeniem o charakterze cywilnym. Poprzednio meksykańskie media szeroko informowały o propozycji zreformowania antyklerykalnego ustawodawstwa z początku XX wieku. Sam purpurat wypowiedział się na ten temat w jednej z gazet codziennych, pozytywnie komentując postulat Kolegium Prawników Katolickich. Zwrócił przy tym uwagę, że aktualne prawo czyni z meksykańskich duchownych obywateli drugiej kategorii. To właśnie przyczyniło się do medialnego zamieszania. Kard. Rivera nie ma zamiaru prezentować wobec parlamentu „żadnej inicjatywy ustawodawczej na rzecz zmiany obowiązującego prawa o stowarzyszeniach religijnych, ani co do nauczania religii w szkołach publicznych, czy posiadania środków przekazu, ani tym bardziej finansowania Kościołów z podatków” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez archidiecezję miasta Meksyk. Przypomina się tam także, iż Kościół zdaje sobie sprawę z obowiązującego rozdziału od państwa. Nie ma więc zamiaru osłabiać laickości państwowych instytucji, ani tym bardziej ustanawiać państwa wyznaniowego. „Jedyne, czego się domagamy – czytamy w dokumencie – to autentyczna wolność religijna, która zapewniłaby pełnię praw człowieka dla duchownych”.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.