W pierwszej połowie sierpnia prokuratura rejonowa w Toruniu ma zdecydować, czy podjąć czynności procesowe w związku z wypowiedziami o. Tadeusza Rydzyka, nagranymi podczas wykładu dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.
Nagrania opublikował 9 lipca tygodnik "Wprost". Prokuratura ma zbadać m.in. czy dyrektor Radia Maryja w swoim wykładzie znieważył publicznie głowę państwa. Prokurator rejonowy Mariusz Rosiński w rozmowie z KAI powiedział, że w sprawie o. Rydzyka trwają czynności sprawdzające, czy wypowiedzi dyrektora Radia Maryja mają cechy czynu zabronionego. Decyzja o tym, czy należy podjąć czynności procesowe ma zapaść po przesłuchaniu pełnego zapisu wypowiedzi dyrektora Radia Maryja. - Najwcześniej nastąpi to w pierwszej połowie sierpnia, ponieważ jeszcze nie otrzymaliśmy pełnego zapisu - powiedział prokurator Rosiński. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód. W wykładzie do studentów założonej przez siebie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, o. Rydzyk miał m.in. określić żonę prezydenta mianem "czarownicy". Prezydentowi zarzucił uległość wobec Żydów, którym sprawa Jedwabnego miała posłużyć do otrzymania od strony polskiej 65 mld dolarów. Mówił też o "talmudycznej mentalności" "Gazety Wyborczej". Sam zakonnik określił artykuł "Wprost" jako prowokację. Warszawska prowincja redemptorystów powołała komisję, "do rzetelnego przeanalizowania zaistniałej sytuacji". Przełożony tej prowincji o. Zdzisław Klafka wystosował oświadczenie, w którym opublikowanie "taśm" nazywa prowokacją i manipulacją medialną.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.