My, katolicy, jesteśmy obywatelami RP. Mamy prawo do publicznego wyznawania wiary również i w takim miejscu jak samorząd - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W bardzo interesującym wywiadzie czytamy m. in.: Pytana o sprzeciw lewicy wobec propozycji wpisania Boga do preambuły statautu Warszawy prezydent stolicy odpowiedziała: - Strona lewicowa, która zawsze wnosi o tolerancję, powinna być otwarta także na punkt widzenia osób wierzących. Na to, że potrzebują dodatkowego oparcia w Bogu. - Jest tylko pytanie, czy to oparcie musi być manifestowane w urzędowych dokumentach. - Nie widzę powodów, by rezygnować z tego zapisu. Podobny jest w Konstytucji RP, trwa dyskusja o wpisaniu wartości chrześcijańskich do konstytucji europejskiej. Tego oczekiwał premier Leszek Miller i Marek Belka od Unii Europejskiej, dziś walczy o nie również Angela Merkel. A do naszej konstytucji wracając, pamiętam, jak bardzo odwołania do Boga domagał się Tadeusz Mazowiecki. Rządziła lewica. Cyzelowano każde słowo i udało się. To właśnie umiejętność "różnienia się pięknie". W komisji konstytucyjnej zasiadał Marek Borowski, myślałam, że teraz wesprze ten zapis w preambule statutu. - Jak? - Podzieli się z młodszymi kolegami z SdPl, którzy tak protestują, doświadczeniami z komisji konstytucyjnej. Powie im o sztuce kompromisu. - A nie widzi pani różnicy między Konstytucją RP a statutem [Warszawy - przyp. Wiara.pl]? - Statut to też konstytucja, tyle że miejska. Jesteśmy w Europie, mamy korzenie chrześcijańskie. Odwołania są naturalne, tyle że nie powinny nikogo dyskryminować: agnostyków, muzułmanów, żydów. Stąd w naszym statucie słowa o Bogu jako źródle siły i wytrwałości "dla wielu z nas". - Jeden z polityków SdPl zapytał, "co ma Bóg do relacji między dzielnicami a ratuszem"? - Powiem filozoficznie: żeby Pan Bóg się od nas nie odwrócił, jeśli tak go się chcemy pozbyć. - Córka amerykańskiego baptysty Billy'ego Grahama, tego, który miał kazanie po tragedii w World Trade Center, powiedziała: "nie chcieliście Boga w modlitwie, w szkole, to przestał się wami interesować, teraz zbieracie tego owoce". - Nie wystarczy po prostu wierzyć? - Ewangelia mówi: "kto się do mnie przyzna, do tego ja się przyznam". Wiara to też publiczne świadectwo - pierwsi chrześcijanie byli za to pożerani przez lwy, zabijani na igrzyskach. Wielu wierzących ma potrzebę takiego świadectwa. By nie chodzić w skrytości, nie przemykać się pod ścianami, po to właśnie są te, czasami przesadne stroje do I komunii. Szanując innych, można publicznie wyznawać wiarę. Na tym polega demokracja. Oczekuję więc otwartości od tych, którzy sami mówią o tolerancji. Oczekują jej nie tylko niewierzący, ale także chrześcijanie. - Wierzący nie są w Polsce szykanowani, ani też zjadani przez lwy. W radzie miasta nie ma prześladowań światopoglądowych. - Wszystko zaczyna się od małych kroczków i często kończy wykpiwaniem religii. Doświadczyłam tego jako pracownik naukowy. W czasach komuny byliśmy w mniejszości, wyśmiewani za chodzenie do kościoła, za wiarę. To nie było proste. - Ani w kampanii wyborczej, ani jako urzędująca prezydent raczej nie manifestowała pani swojej wiary. - Ani nigdy jej nie ukrywam, ani nie daję się też wcisnąć do kruchty. - To a propos działalności w Odnowie w Duchu Świętym? - Dziś kontakty z tą formacją mam sporadyczne, ale będę jej twardo bronić. Tak samo jak domagać się od niewierzących radnych, by zaakceptowali, że w samorządzie są tacy, którzy liczą na Pana Boga. A jeżeli czasami na nich narzekają, niech pomyślą, co by było, gdyby nie wierzyli. - Co?
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.