Obłudą nazwał Rafał A. Ziemkiewicz niedawną żałobę narodową w komentarzu opubilkowanym w Rzeczpospolitej.
W felietonie zatytułowanym "Inflacja współczucia" znany publicysta napisał: Gimnastyka, jaką paru znanych muzyków i krytyków wykonywało przez kilka ostatnich dni na okoliczność pogodzenia z dawna oczekiwanego koncertu z narodową żałobą, już mi się śmieszna nie wydała. Patrzyłem na nią ze współczuciem dla ludzi wmanewrowanych w sytuację bezbrzeżnie głupią i szukających wyjścia z niej w brnięciu w głupstwo kaskadowe - w rodzaju dowodzenia, że koncert rockowy nie jest wcale rozrywką, ale przeżyciem metafizycznym, podobnym w swej istocie do odegrania na cześć ofiar wypadku samochodowego "Requiem" Mozarta. Bodaj nikt nie zdobył się na stwierdzenie tej oczywistości, że gdyby istotnie miała miejsce jakaś żałoba narodowa, to naród by się tak licznie na wspomniany koncert nie stawił - zwraca uwagę Ziemkiewicz. Wiadomość o śmierci obcych ludzi wstrząsa, bo umiemy sobie wyobrazić, że ofiarą wypadku mogłem paść ja lub moi bliscy. No,ale padli inni - więc wstrząs szybko nam mija. Od początku roku zginęło na polskich drogach ponad dwa i pół tysiąca ludzi - przypomina publicysta Rzeczpospolitej. Zwariowałby, kto by o nich długo myślał. Nie wierzę, by ktokolwiek poza bliskimi i przyjaciółmi ofiar na wieść o autobusowym wypadku pielgrzymów pod Grenoble we Francji zmienił zaplanowany rozkład dnia, odwołał wizytę; po kwadransie szczerego współczucia raczej zaklął, że z programu telewizyjnego zniknął zapowiedziany film, i wrzucił sitcom z domowego odtwarzacza albo wobec zamknięcia dyskoteki umówił się z przyjaciółmi w domu. Doprawdy, pan prezydent lubi szafować urzędowymi żałobami - ale przecież te trzy dni czarnych pętelek to tylko pozór, za każdym razem coraz mniej znaczący. Dlaczego udawaliśmy zasmuconych aż trzy dni? Bo nie mogło być mniej niż po tragedii w kopalni Halemba? - pyta Ziemkiewicz. A jak nie daj Boże znowu zdarzy się jakaś duża katastrofa albo straty wojenne, czy będzie tej obłudy cały tydzień? A na imprezach minuta ciszy co godzinę i obowiązkowy czarny design?
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.