Książki o przygodach młodego czarodzieja Harry'ego Pottera dzielą chrześcijan. Jedni widzą w nich satanistyczną propagandę, inni chrześcijańskie przesłanie - odnotowuje Rzeczpospolita.
Jeszcze nigdy żadna seria wydawnicza na świecie nie cieszyła się takim powodzeniem. Siedem książek brytyjskiej pisarki Joanne K. Rowling przetłumaczono na ponad 60 języków i sprzedano w blisko 350 milionach egzemplarzy. Gdy w sklepach pojawia się nowy tom o młodym czarodzieju, świat ogarnia potteromania - pisze Rzeczpospolita. Książki te od początku wzbudzały jednak również poważne obiekcje. Wielu chrześcijan oskarżało je o promocję satanizmu i wywieranie złego wpływu na dzieci. Przeciwko książce wystąpił nawet, jeszcze zanim został papieżem, Benedykt XVI. Kardynał Józef Ratzinger uznał, że czytając Pottera, mamy do czynienia z "podstępnym omotaniem, które nieświadomie i głęboko wypacza chrześcijaństwo". Mimo to wielu chrześcijan wykorzystuje postać Harry'ego Pottera... do ewangelizacji. - Całe to gadanie o szkodliwości Pottera nie ma pokrycia w faktach. To świetne opowieści o walce dobra ze złem, o miłości i poświęceniu. Ich przesłanie jest tak naprawdę głęboko chrześcijańskie - powiedział Rz Owen Smith, pedagog związany z Kościołem anglikańskim. Podkreślił, że sama Rowling jest wierzącą protestantką. Za zgodą swojego Kościoła Smith opracował specjalny podręcznik dla katechetów, który uczy, w jaki sposób używać książek o Potterze do szerzenia wiary chrześcijańskiejwśród dzieci i nastolatków. - Młodzi ludzie kochają Harry'ego. Jest to więc idealny środek na dotarcie do nich z Jezusem - uważa Smith. Podobne praktyki są jednak nie do przyjęcia dla religijnych konserwatystów. - To kompletne wariactwo, które może tylko przynieść odwrotne skutki. Mam siedmioro dzieci i nigdy nie pozwoliłbym im czytać tych książek. Czytamy historie z prawdziwie chrześcijańskim przesłaniem, jak "Opowieści z Narnii" czy Tolkiena - powiedział Rz znany kanadyjski działacz katolicki John-Henry Westen. - W przeciwieństwie do autorów klasycznych bajek Rowling stawia na głowie tradycyjną moralność. Bohaterowie jej książek są często nagradzani za oszustwo i inne niegodne postępowanie - podkreślił Westen. - Najgorsze jest jednak wzbudzanie zainteresowania czarną magią. Dowodem na to niech będą opinie samych neopogan i organizacji zajmujących się okultyzmem. Wychwalają oni Pottera za to, że przyczynił się do zwielokrotnienia ich szeregów - dodał. Znany amerykański pisarz Lev Grossman uważa jednak, że mylą się obie strony tego sporu. - Te książki nie mają nic wspólnego ani z satanizmem, ani z chrześcijaństwem. Potter jest wyprany z jakiejkolwiek duchowości. W jego świecie nie ma miejsca na Boga - powiedział Grossman Rz. - Te książki są idealnym wytworem naszych zsekularyzowanych czasów. Gdybym był chrześcijaninem, właśnie to by mnie martwiło - dodał.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.