Na Jasną Górę dotarły 31 lipca dwie duże pielgrzymki piesze. Po raz trzeci przybyli pątnicy z diecezji bydgoskiej, a 26. raz szlak do Częstochowy przemierzyli górale. Dla pielgrzymki góralskiej Jasna Góra jest w tym roku tylko miejscem przystanku, bowiem część mieszkańców Podhala wędruje dalej aż na Hel.
Pielgrzymka bydgoska zgromadziła w tym roku prawie 900 osób. Przeważała młodzież. „To była moja pierwsza pielgrzymka. Postanowiłam, że wyruszę by oddać pokłon Najświętszej Panience i jestem pewna, że za rok znowu wyruszę, bo jest to coś wspaniałego. Miałem cały worek intencji i jestem rad, że mogłem na własnych nogach je tu przynieść” – mówili uczestnicy grupy bydgoskiej. Wśród ok. tysiąca uczestników pielgrzymki góralskiej jest grupa prawie 100 osób, która pod przewodnictwem ks. Józefa Lasaka rektora podhalańskiej wspólnoty pallotyńskiej, idzie spod krzyża na Giewoncie na Hel. „Idziemy z tym przesłaniem, że z krzyża płynie moc, z krzyża płynie zmartwychwstanie i w życiu indywidualnym, rodzinnym i społecznym. To jest nasze przesłanie, które chcemy przenieść przez całą Polskę i dać ludziom nadzieję – podkreślił przewodnik. Górale po pokonaniu prawie 1000 km dotrą na Hel dopiero 19 sierpnia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.