Kiedy lekarz nacisnął przycisk, przez elektrody popłynął prąd i stała się rzecz niezwykła - pacjent, z którym od dawna nie było żadnego kontaktu, zaczął reagować na kierowane do niego słowa. Odzyskiwał przytomność - opisuje Rzeczpospolita.
To przełomowe wydarzenie w neurologii - twierdzi Rzeczpospolita. Lekarzom udało się wydobyć człowieka z tzw. stanu minimalnej świadomości, który niewiele się różni od wegetacji. Pacjent, o którym mowa, ma 38 lat. Sześć lat temu w wyniku wypadku uszkodzeniu uległ jego mózg. Od tego czasu nie reagował na bodźce z otoczenia, był karmiony przez sondę, bo nie potrafił przeżuwać. Nie potrafił wykonać żadnej czynności. Ruszał tylko czasem palcem albo gałką oczną. Zazwyczaj ludzie w sta nie minimalnej świadomości wegetują w domach opieki i żadna terapia nie jest w sta nie im pomóc. Zdarza się, że ktoś, kto przez lata przebywał w stanie minimalnej świadomości, obudzi się i wróci dożycia. Są to przypadki bardzo rzadkie, graniczące z cudem. Profesorowie trzech amerykańskich placówek naukowych -Centrum Medycznego JFK, Kliniki w Cleveland i Uniwersytetu Cornell -użyli metody nazywanej głęboką stymulacją mózgu. Przeprowadzoną przez nich operację opisuje czasopismo "Nature". W nieprzytomny mózg naukowcy wprowadzili elektrody. Sięgnęły one głęboko - do obszaru nazywanego wzgórzem. Z elektrod przewody prowadziły do generujących prąd stymulatorów wszczepionych do klatki piersiowej. Po włączeniu stymulatorów poprawa była natychmiastowa - pacjent zaczął reagować na głosy, obracał głowę w stronę, z której dochodziły słowa. Po 24 godzinach naukowcy wyłączyli stymulatory, aby zyskać pewność, że poprawa wynikała z ich działania, a nie była ubocznym efektem operacji. Rzeczywiście po wyłączeniu napięcia pacjent powrócił do stanu, w którym znajdował się przez lata. Po 50 dniach neurolodzy znów włączyli stymulatory i pacjent po raz drugi oprzytomniał. Naukowcy zaczęli manipulować napięciem. Każda elektroda ma kilka końcówek i naukowcy szukali takiego ustawienia, by efekt był jak najlepszy. Udało się uzyskać niezwykłą poprawę. Pacjent może się dziś porozumiewać za pomocą słów i gestów, może też przeżuwać jedzenie i wykonywać proste czynności, np. czesać się. Trzeba przy tym zaznaczyć, że możliwości poprawy sprawności fizycznej były o tyle ograniczone, że mężczyzna przez sześć lat w ogóle się nie poruszał, jego mięśnie i kości stały się bardzo słabe. Głęboka stymulacja mózgu to metoda leczenia, którą stosowano dotąd w najcięższych chorobach psychicznych i neurologicznych. Bardzo dobre efekty daje w przypadku choroby Parkinsona, wykorzystuje się ją także do leczenia ciężkiej depresji. Głęboką stymulację mózgu stosuje się też w Polsce ("Rz" pisała o tym 1 lutego). Zastosowanie głębokiej stymulacji w przypadku osób w stanie minimalnej świadomości ma nie tylko fundamentalne znaczenie terapeutyczne - jest też fascynujące poznawczo. Operacja przeprowadzona przez naukowców z USA jest eksperymentalnym poszerzaniem wiedzy na temat biologicznych podstaw świadomości. Wzgórze, czyli część mózgu, do której zostały wszczepione elektrody, to obszar, którego aktywność, jak uważają naukowcy, pobudza wyższe partie mózgu. We wzgórzu znaleźć można specjalny rodzaj neuronów, w których obecne jest specyficzne białko calbindin. Te wyjątkowe neurony sięgają swoimi wypustkami daleko, do bardzo wielu obszarów kory mózgowej. Stymulowanie wzgórza jest więc pośrednio stymulowaniem kory mózgowej. Pewna jej aktywność dawała się wyczuć przed operacją, ale była zbyt nikła, by pacjent odzyskał przytomność. Stymulacja wzgórza ją wzmocniła. Dr Nicholas Schiff z Uniwersytetu Cornella, kierownik zespołu naukowego, rozpoczyna teraz badania na 12 kolejnych osobach pogrążonych w sta nie minimalnej świadomości, aby sprawdzić, czy uzyska równie dobre efekty. Metodą głębokiej stymulacji próbowano wcześniej pomagać Terri Schiavo, kobiecie z Florydy, której odłączenie w 2005 roku od aparatury podtrzymującej życie, stało się głośnym wydarzeniem. Schiavo była jednak w stanie wegetatywnym, a nie minimalnej świadomości, czyli w jej korze mózgowej nie było jakiejkolwiek aktywności. Dlatego stymulacja elektryczna Schiavo nie mogła pomóc.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.