W marcu tego roku, a więc w szczycie dyskusji na temat zmian w konstytucji, które miały doprowadzić do wzmocnienia ochrony życia do Sejmu, nadeszło ponad 58 tys. listów, w których ludzie opowiadali się za zmianami gwarantującymi ochronę życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci - podało Życie Warszawy.
Od wielu lat Sejm nie przeżywał takiego nawału korespondencji, jak w tej kadencji. Jeśli tak dalej pójdzie, obecny Sejm dostanie dwa razy więcej listów niż poprzedni - podaje ŻW. Przez całą zeszłą kadencję Polacy przysłali do Sejmu nieco ponad 209 tys. listów. Teraz nie minęła jeszcze połowa kadencji, a sejmowe biuro korespondencji odnotowało już prawie 180 tys. listów. Każdy z nich jest w Sejmie czytany, rejestrowany i archiwizowany. – Tam, gdzie tylko się da, na listy odpowiadamy lub przekazujemy sprawy do właściwych urzędów – zapewnia Włodzimierz Zając, szef biura korespondencji Kancelarii Sejmu. Odpowiedzi urzędnicy odsyłają na ok. 25 proc. listów. Jak się okazuje w tej kadencji do Sejmu przychodzi zdecydowanie mniej listów dotyczących problemów nędzy, ubóstwa i biedy. – W poprzedniej kadencji było ich dużo więcej – mówi Zając. – Za to ciągle sporo jest listów od aresztantów i więźniów, którzy skarżą się na warunki w więzieniach i krzywdzące wyroki. Sporo piszą też emeryci i renciści o problemie waloryzacji. – Przeżywamy niedosyt merytorycznej korespondencji, która zawiera uwagi i wnioski, które można następnie wykorzystać w pracach nad projektami ustaw. Właśnie takie listy są dla nas najcenniejsze – dodaje Zając. Jeśli już takie listy się zdarzają, kierowane są do odpowiednich komisji sejmowych, a uwagi w nich zawarte niejednokrotnie wykorzystywane są potem w pracach legislacyjnych. Skąd w tej kadencji nagły wzrost korespondencyjnej aktywności obywateli? W Sejmie podkreślają, że jest to przede wszystkim efekt sporego wzrostu tzw. korespondencji akcyjnej. Bo jak się okazuje sejmowe biuro korespondencji dzieli listy, które przychodzą do Sejmu na dwie kategorie: korespondencję indywidualną, a więc pisma, które ludzie przesyłają na Wiejską z własnej inicjatywy, oraz tzw. korespondencję zorganizowaną, czyli np. apele do posłów, które drukowane są choćby w prasie, a ludzie mogą je wyciąć, podpisać, a następnie wysłać na adres Kancelarii Sejmu. – W tej kadencji było już kilka takich akcji – mówi Zając. W marcu tego roku, a więc w szczycie dyskusji na temat zmian w konstytucji, które miały doprowadzić do wzmocnienia ochrony życia do Sejmu, nadeszło ponad 58 tys. listów, w których ludzie opowiadali się za zmianami gwarantującymi ochronę życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Na Wiejskiej jest też ponad 94 tys. listów ze sprzeciwem wobec produkcji i rozpowszechniania pornografii. Tuż przed wakacjami do Sejmu zaczęły z kolei masowo nadchodzić listy z żądaniem przywrócenia kary śmierci dla zabójców dzieci. Po powrocie z urlopów posłowie będą też mogli przeczytać w sprawozdaniu biura korespondencji, że tak długie wakacje parlamentarne, jak w tym roku ludzie uważają za lekceważenie wyborców.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.