Dziś Episkopat na Jasnej Górze będzie się zastanawiał, co zrobić z dyrektorem toruńskiej rozgłośni - twierdzi Gazeta Wyborcza.
- Mam nadzieję, że biskupi dostrzegają, że trzeba coś z tym zrobić, bo to niestety antyewangelizacja, która jest szkodliwa dla Kościoła w Polsce. Kiedy w polityce zamieszania jest tyle, powinien być jeden autorytet, który nie jest kwestionowany - mówił wczoraj gdański metropolita abp Tadeusz Gocłowski na antenie Radia Gdańsk. Rada Stała Episkopatu i biskupi diecezjalni mają się zająć o. Rydzykiem, m.in. jego skandalicznymi wypowiedziami na wykładzie w toruńskiej szkole - twierdzi GW. Rydzyk zarzucił prezydentowi Kaczyńskiemu uległość wobec Żydów, a jego żonę nazwał czarownicą, doradzając jej eutanazję. Tymczasem z wypowiedzi kilku hierarchów zamieszczonych w różnych mediach w ostatnich dniach wynika, że biskupi nie będą się zajmować kwestią tzw. "taśm o. Rydzyka" - przypomina portal Wiara.pl. Według abp. Gocłowskiego problem toruńskiej rozgłośni powinien być raz na zawsze rozwiązany. A najlepszym sposobem byłaby prośba o interwencję u watykańskiej Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego. Może z nią wystąpić polski Episkopat. Taki krok doradzał na łamach Gazety abp Szczepan Wesoły, przez kilkadziesiąt lat biskup polskiej emigracji. - Rozważamy to od lat, ale nie można wiecznie rozważać, tylko trzeba podjąć decyzję. Myślę, że najprostsza byłaby decyzja personalna, choć to zwykle jest najtrudniejsze. To zależy od redemptorystów, ale jeśli oni nie potrafią tego rozwiązać, jak to okazał swoją postawą prowincjał tego zakonu, to trzeba - tak jak sugerował to abp Wesoły - przez Stolicę Apostolską ten temat załatwić - stwierdził wczoraj abp Gocłowski. Kilka dni temu toruńska prokuratura orzekła, że na swoich wykładach o. Rydzyk nie znieważył prezydenta ani osób narodowości żydowskiej. Bp Tadeusz Pieronek nazwał decyzję prokuratury o niewszczynaniu śledztwa "bardzo dziwną".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.