Co się działo za murem w Kazimierzu Dolnym?

W klasztornej kaplicy zaczęto odprawiać mistyczne nabożeństwa. Msze były celebrowane w dziwnych, wymyślonych językach. Przełożona Jadwiga wpadała w ekstazę i niektórym siostrom zdawało się, że przemawia przez nią sam Duch Święty - twierdzi Dziennik.

Próby mediacji ze strony lubelskiej kurii spełzły jednak na niczym. Kazimierskie betanki swój opór tłumaczyły chęcią zatrzymania rezydencji, której wybudowanie kosztowało je wiele potu i łez. Argumentowały, że metropolita lubelski Józef Życiński, zauroczony miejscem, w którym spędzał wakacje, chce im odebrać dom, by stworzyć w nim ośrodek wypoczynkowy dla księży. W wersję taką uwierzyło wielu rodziców mieszkających w Kazimierzu zakonnic, którzy murem stanęli za córkami. Konflikt zaostrzył się do tego stopnia, że na interwencję zdecydował się Watykan. Papieska Kongregacja do Spraw Nauki Wiary jednoznacznie stwierdziła, że praktyki wprowadzone w zakonie przez siostrą Jadwigę, nie mają nic wspólnego z prawdziwym Kościołem. Zakonnice, które opowiedziały się za odwołaną przełożoną, zostały ekskomunikowane za nieposłuszeństwo. Nakazano im też opuścić rezydencję. Jednak byłe już siostry rozpoczęły trwającą niemal dwa lata swoistą okupację. W tym czasie dołączył do nich kontrowersyjny zakonnik, czterdziestoletni Roman. Joannę Ligocką, wówczas magistrantkę, poznał jeszcze na KUL, gdzie w latach 90. rozpoczął studia doktoranckie. Obydwoje fascynowali się charyzmatycznymi ruchami religijnymi i bardzo przypadli sobie do gustu. Zakonnik coraz więcej czasu spędzał za murami klasztoru w Kazimierzu. Doszło nawet do tego, że kandydatki na zakonnice były przez niego „weryfikowane” w parafii na Lubelszczyźnie, gdzie pracował. Na czym polegała ta weryfikacja? Według niektórych świadków miał w nachalny sposób dotykać kobiety, tłumacząc im, że swoimi gestami otwiera je na Boga. Zaniepokojony tymi doniesieniami Kościół wydał mu absolutny zakaz kontaktu ze zgromadzeniami żeńskimi i zesłał do odległej placówki we Lwówku Śląskim. Jednak sprytny Roman i na to znalazł sposób. Zaczął prowadzić praktyki bioenergoterapeutyczne, w trakcie których leczył przypadłości duchowe i cielesne przysyłanych przez Jadwigę Ligocką dziewcząt. Porzucił pisanie doktoratu i po rozpoczęciu buntu przez betanki przeniósł się do Kazimierza. Przełożeni zakonu franciszkanów wykluczyli go za niesubordynację ze zgromadzenia. Nie zaszkodziło to jednak w żaden sposób jego pozycji w Rodzinie Betańskiej. Za zamkniętymi murami klasztoru stał się równorzędnym z siostrą Jadwigą przywódcą zgromadzenia - czy już raczej sekty. Obydwoje rozpoczęli selekcję nowych kandydatek. Pod ich rządami do zakonu najłatwiej było dostać się dziewczętom pochodzącym z rozbitych, często patologicznych rodzin. Niezaradne życiowo łatwo poddawały się psychomanipulacji. Kobiety zaczęły tytułować byłego zakonnika Jezusem, a swoją przełożoną - mateńką. Wizerunek wspólnoty jako rodziny umacniało jeszcze niemowlę brata jednej z zakonnic, który wraz z żoną zamieszkał w klasztorze. Ligocka często trzymała dziecko na kolanach, a gdy doszło do eksmisji, próbowała użyć nawet go jako żywej tarczy przed policjantami. Siostra Joanna i brat Roman zdołali całkowicie odizolować mieszkańców klasztoru od świata zewnętrznego. Większość ekskomunikowanych zakonnic zerwała kontakt z najbliższymi. Byłe betanki przestały wychodzić na zewnątrz, przyjmować korespondencję i gości. Nie wiadomo, co od tamtej pory działo się za wysokimi murami klasztoru. Wszystko wskazuje na to, że dwoje przywódców poddało zakonnice praniu mózgu. Indoktrynacja przejawiała się na przykład torpedowaniem jakichkolwiek przejawów racjonalnego myślenia, co uzasadniano twierdzeniem, że rozum to wymysł szatana. Przywódcy wmawiali młodym kobietom, że Jan Paweł II ciągle żyje, a jego śmierć była telewizyjnym spektaklem. Eksmisja betanek nie zakończyła tego ponurego spektaklu. Wyrzucone kobiety zniknęły. Według rodzin próbują zorganizować się ponownie. W nowym miejscu chcą kontynuować swoją przerwaną misję.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »