- Spór polityczny nie powinien przeradzać się w strukturalną niechęć, wrogość czy otwartą walkę. Nie na tym polega prawdziwa polityka. W ten sposób nie zbudujemy domu, któremu na imię Polska - mówił 11 listopada kard. Stanisław Dziwisz - napisała Gazeta Wyborcza.
W Święto Niepodległości odprawił mszę w intencji ojczyzny w katedrze na Wawelu. Abp Józef Życiński, przywołując przykład Hiszpanii, krytykował w Lublinie sojusz ołtarza z tronem: - Najprostsza droga do obojętności religijnej prowadzi przez partię. Puste kościoły, opustoszałe seminaria w wielu krajach są w dużym stopniu wynikiem tego, że nastąpiło tam kiedyś związanie misji Kościoła z jedną partią. Lubelski metropolita też wzywał do politycznej zgody. I tłumaczył, czym jest patriotyzm: - Człowiek przeżywa miłość na wielu poziomach. Niektórzy niepotrzebnie gubią się i przeciwstawiają miłość do ojczyzny miłości do Europy. Inaczej mówił abp Sławoj Leszek Głódź w warszawskiej katedrze praskiej: - Troski [o ojczyznę] nie może przysłonić ani globalizacja, ani kosmopolityzm, ani szeroko rozumiana europejskość. Rządzących przestrzegał: - Niech pamiętają, że są do służby narodowi powołani. Partie mijają i odchodzą. Polska nie jest własnością tego czy innego obozu. Ostrzegał przed podziałem na "Polskę prezydencką" i "parlamentarną": - Jest złą sytuacja, kiedy polskie życie publiczne dominuje bezpardonowy konflikt, kiedy rzeczowe argumenty zastępuje ekwilibrystyka słowna, brak szacunku dla partnera innej opcji. Abp Tadeusz Gocłowski mówił w gdańskiej bazylice mariackiej, że "naród pragnie zbliżenia między sobą". - Jeśli skłóci się ojczyznę od wewnątrz, coś zaczyna przyczyniać się do klimatu niechęci nieporozumienia, braku zaufania w stosunku do siebie - naród tego nie lubi. Jeśli klimat międzyludzki zostanie w jakiś sposób naruszony brakiem zaufania, podejrzliwością, niebezpieczeństwem nawet podniesienia słuchawki telefonicznej, to wówczas coś się dzieje z tym narodem.
W wielu miejscach się odbyły, w wielu odbędą. Prezentujemy dwa.
Różne kraje, różne tradycje, odzwierciedlają lokalne tożsamości i symbole odrodzenia.
Po zmroku celebrowana jest najważniejsza msza św. w roku - liturgia wigilii paschalnej.
Lekceważeni czują się nie tylko biskupi, ale też nauczyciele religii, rodzice i uczniowie.
Współcześni politycy bywają dużo mniej cywilizowani od Bolesława Chrobrego.