Bardzo mi miło?

Było anielsko. Ale niezbyt sielsko. Było miło, ale się skończyło. I wtedy przyszedł Bóg.

Słowo „miły” powraca w rozmowach o ewangelizacji jak bumerang. Ksiądz autorytet uśmiecha się z okładki, opowiadając o Nergalu: „To miły człowiek”. A zagadnięty przez młodego woodstockowicza odpowiada: „Nie mam wam nic do zaproponowania”. Czy familiarne klepanie po ramieniu jest naprawdę skutecznym głoszeniem Dobrej Nowiny? Nie chcę pastwić się nad „kanapowym”, kawiarnianym duszpasterstwem. Po owocach ich poznacie – zapowiadał Jezus. Widzę jednak, że słowo „miło” odmieniane jest dziś w kontekście ewangelizacji we wszystkich przypadkach. Też bardzo je lubię i z dziką radością nadużywałbym go od rana do wieczora. Duch Święty jednak – jak wyraźnie zapowiada Jezus – przekona świat „o grzechu i o prawdzie”. I jedno, i drugie nie należy do przyjemności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
16°C Piątek
dzień
wiecej »