Władze Sri Lanki systematycznie tłumią wolność słowa i wypowiedzi tych, którzy ośmielają się krytykować rząd. Ten kraj zmierza w kierunku autorytaryzmu – alarmuje Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi (Navanethem) Pillay po swej wizycie w tym wyspiarskim kraju.
Miejscowi aktywiści informują z kolei, że represje sięgnęły tych, którzy rozmawiali z komisarz. Jedną z takich osób jest ks. Veerasan Yogeswaran, 60-letni jezuita, który we Wschodniej Prowincji Sri Lanki prowadzi ośrodek pomocy ofiarom represji politycznych i ich rodzinom. W ostatni weekend, w środku nocy kilku funkcjonariuszy przyszło do jego domu. Przesłuchiwali go przez kilka godzin usiłując się dowiedzieć, co powiedział Pillay. „Takie rzeczy nie powinny się zdarzać cztery lata po zakończeniu wojny. Ludzie ciągle są prześladowani. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czują zwykli obywatele, gdy władza składa im podobne, nocne wizyty” – skomentował ks. Yogeswaran.
Inny obrońca praw człowieka, działający w Prowincji Centralnej ks. Nandana Mantunga również potwierdza, że ograniczanie wolności wypowiedzi Lankijczyków stało się powszechną praktyką. „Najbardziej absurdalne jest to, że władza robi to wobec ludzi, którzy rozmawiają z przedstawicielką ONZ, którą sama do kraju zaprosiła” – podsumowuje dyrektor Biura ds. Praw Człowieka w Kandy.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.