Reklama

Rektor KUL o głoszeniu Ewangelii

Uczniowie Chrystusa są wezwani, by słowem i przykładem życia nieść innym nadzieję - przypomina rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w corocznym liście do przyjaciół uczelni. List pt. "Świadek Ewangelii nadziei" odczytywany będzie jutro w kościołach w całej Polsce.

Reklama

Publikujmy za KAI treść listu: Świadek Ewangelii nadziei Drodzy Przyjaciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II "Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga". Słowa św. Szczepana, Pierwszego Męczennika, który "działał cuda i znaki wielkie wśród ludu", wyczerpały zasoby cierpliwości jego dyskutantów. Nie mając merytorycznych argumentów posunęli się do przemocy. Użyli argumentu siły: porwali go i fałszywie oskarżając, stawili przed Sanhedrynem, a następnie wyrzucili z miasta i ukamienowali. Ten brutalny schemat postępowania niektórych członków tak zwanej synagogi Libertynów, Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków wobec ucznia Chrystusa nie zniknął z życia jednostek i społeczeństw. Był i jest powielany w walce między dobrem a złem. Był i jest powielany przez tych, którzy dysponując siłą "wiedzą lepiej", których nie przekonują żadne argumenty, zwłaszcza te, które burząc przyjęty przez nich system wartości, normy i zasady dotychczasowego postępowania, wskazują na Dekalog oraz na stałość i niezmienność prawd Bożych. Wprowadzając w radosną atmosferę świąt Bożego Narodzenia postać Pierwszego Męczennika, Kościół przypomina nam, że męczeństwo św. Szczepana - przy całym dramatyzmie sytuacji - jest równocześnie wielkim znakiem nadziei na życie wieczne, na szczęście w Królestwie niebieskim. Tej chrześcijańskiej nadziei, dzięki której pragniemy chwały nieba, obiecanej przez Boga tym, którzy Go miłują i czynią Jego wolę, czyli pokój na ziemi. "Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony". Św. Szczepan i wszyscy męczennicy - uczniowie Chrystusa i świadkowie wiary chrześcijańskiej - mówią nam, że "męczeństwo jest najwyższym wcieleniem Ewangelii nadziei". Męczennicy głoszą Ewangelię nadziei i służą tej Ewangelii. Dają jej świadectwo swym życiem aż do przelania krwi. Nie mogą żyć bez Chrystusa. Gotowi są umrzeć dla Niego, bo On jest Panem i Zbawicielem i tylko w Nim człowiek może odnaleźć pełnię życia. Ich męczeństwo, ofiara życia, stanowi też najwyższy wyraz miłości i służby wobec drugiego człowieka, ponieważ ukazuje, że "posłuszeństwo prawu Ewangelii rodzi życie moralne i takie współistnienie społeczne, które szanuje i umacnia godność i wolność każdej osoby ludzkiej" (por. EiE 13). Męczeństwo św. Szczepana uświadamia nam, że jako uczniowie Chrystusa jesteśmy wezwani, aby słowem i przykładem własnego życia, "czerpiąc siłę z Jego Krzyża", nieść ludziom nadzieję. Nieść nadzieję tym, którzy przeżywając trudności w wierze, utracili sens życia, dręczy ich wewnętrzna pustka i lękają się przyszłości. Przywracać nadzieję ubogim, chorym i ich rodzinom. Świadków Ewangelii nadziei potrzeba także w tych środowiskach ludzi ochrzczonych, którzy żyją tak, jakby Bóg nie istniał. Jakże często gestom i znakom religijnym nie towarzyszy życie wiary, ale narastająca obojętność etyczna, gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje, rozpowszechniający się agnostycyzm i relatywizm moralny. Dlatego z naszej wiary wynika obowiązek zaangażowania w dobro człowieka i społeczeństwa oraz świadczenia o nowym życiu w Chrystusie, świadczenia Ewangelii nadziei. Do tego wszyscy zostaliśmy powołani, każdy według swych talentów i wrażliwości. Tej chrześcijańskiej nadziei należy się uczyć i do niej należy dojrzewać. W jaki sposób to czynić? W encyklice Spe Salvi Ojciec św. Benedykt XVI daje nam praktyczne wskazania. Za najważniejsze duchowe «miejsca» formowania chrześcijańskiej nadziei uważa modlitwę i cierpienie. "Prawidłowa modlitwa - pisze Ojciec św. - jest procesem oczyszczenia wewnętrznego, który czyni nas otwartymi na Boga i przez to właśnie otwartymi na ludzi". Poprzez modlitwę człowiek ma szansę nauczyć się, o co prawdziwie powinien Boga prosić - co jest Jego godne. Nie możemy modlić się przeciw innym, zabiegać o doraźne korzyści. Musimy uwolnić się od ukrytych kłamstw, złudnych intencji i iluzji niewinności. Papież przestrzega przed usypianiem swego sumienia. Pisze: "Brak uznania win, iluzja niewinności nie usprawiedliwia mnie i nie zbawia, ponieważ otępienie sumienia, niezdolność rozpoznania we mnie zła jako takiego, jest moją winą. Jeśli nie ma Boga, być może muszę uciekać się do takiego zafałszowania, bo nie ma nikogo, kto mógłby mi przebaczyć, nikogo, kto byłby prawdziwą miarą. Tymczasem spotkanie z Bogiem budzi moje sumienie, aby nie podsuwało mi już samousprawiedliwienia, nie było odbiciem mnie samego i moich współczesnych, którzy mają na mnie wpływ, ale by było zdolnością słuchania samego Dobra" (33).

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
wieczór
2°C Niedziela
noc
2°C Niedziela
rano
5°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama