Benedykt XVI apeluje do katolików, by modlili się o uwolnienie Kościoła od księży pedofilów - pisze dziennik Polska.
Wszystkie diecezje, parafie, klasztory, zgromadzenia zakonne i seminaria mają zorganizować dni nieustających modlitw służących okazywaniu skruchy i oczyszczaniu się duchowieństwa. - Głowa Kościoła pragnie, by katolicy modlili się o miłosierdzie Boże dla ofiar poważnych dramatów zaistniałych na skutek niemoralnego postępowania bardzo nielicznej części kleru - oświadczył w wywiadzie dla gazety "L'osservatore Romano" prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, brazylijski kardynał Cláudio Hummes. Przedstawiciele Watykanu informują, że parafie czy instytucje kościelne powinny codziennie wyznaczać jedną osobę lub grupę osób do modlitwy w intencji uwolnienia Kościoła od skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich przez księży. Poszczególne kościoły w danej diecezji winny na przemian dzielić się tym obowiązkiem. W jednej parafii modlitwa będzie trwać dwadzieścia cztery godziny. Potem przeniesie się ją do kolejnej parafii. To precedens, gdyż jak dotąd Rzym nie zwracał się o tego typu globalną modlitwę w jednej konkretnej sprawie. Nie jest też znany przypadek takiej modlitewnej mobilizacji ponad miliarda katolików. Przedstawiciele Watykanu informują, że modlitwa ma także wspierać działania prawne przeciw księżom pedofilom podjęte przez ich ofiary oraz zapewnić przestrzeganie kodeksu postępowania przyjętego przez Rzym dwa lata temu. Jego zapisy miały na celu zagwarantowanie, iż do seminariów nie będzie się przyjmować mężczyzn o głęboko zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych. Kardynał Cláudio Hummes oświadczył, że celem obecnych działań jest ostateczne rozprawienie się ze skandalem, który zaszkodził wizerunkowi Kościoła. Problem dotyczy szczególnie diecezji amerykańskich - między innymi w Bostonie i Los Angeles - które zostały zmuszone sądowymi wyrokami do wypłaty wielomilionowych odszkodowań ofiarom molestowania seksualnego przez katolickich księży. - Skandal związany z pedofilią w Kościele jest zjawiskiem wyjątkowo poważnym, mimo że przyczyniło się do niego nie więcej niż 1 proc. spośród 400 tys. księży katolickich na całym świecie - mówi kardynał Hummes. Wizerunkowi Kościoła zaszkodziły nie tylko ekscesy niektórych duchownych, ale też fakt, że hierarchowie Kościoła w USA próbowali zatuszować oskarżenia wobec księży, którzy molestowali nieletnich parafian. Dzisiejszy papież Benedykt XVI jeszcze jako kierujący Kongregacją Doktryny Wiary kardynał Ratzinger oskarżał media o wyolbrzymianie kryzysu. Później jednak zajął twardsze stanowisko wobec problemu, naciskając na odwołanie biskupów, którzy bagatelizowali problem. Uważa się też, że to Ratzinger stał za oświadczeniem wygłoszonym przez Jana Pawła II do amerykańskiego kleru w 2003 r. "Społeczeństwo słusznie uznaje za przestępstwo fakty wykorzystywania seksualnego, których ujawnienie wywołało obecny kryzys. To potworny grzech w oczach Boga. Ludzie muszą mieć pewność, że w stanie kapłańskim nie ma miejsca dla osób krzywdzących młodych" - mówił wówczas Jan Paweł II. Kościół wobec afer seksualnych - Wiele jest brudu w Kościele katolickim, nawet wśród księży - powiedział tuż przed śmiercią Jana Pawła II kardynał Ratzinger, obecny papież Benedykt XVI, nawiązując do afery w USA, która kosztowała stanowisko abp. Bostonu Bernarda Law. Kościół amerykański zmuszony został do wyprzedaży majątku, by spłacić wielomilionowe odszkodowania zasądzone dla ofiar księży pedofilów. W Polsce najgłośniejsza była sprawa poznańskiego abp. Juliusza Paetza, podejrzewanego o molestowanie kleryków. Formalnych zarzutów mu nie postawiono, ale w 2002 r. arcybiskup musiał ustąpić ze stanowiska.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.