Obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w Moskwie zakończyły się 25 stycznia uroczystą liturgią słowa sprawowaną w katedrze Niepokalanego Poczęcia. Uczestniczyli w niej przedstawiciele działających w Rosji Kościołów: rzymskokatolickiego, prawosławnego, apostolskiego ormiańskiego, ewangelickiego, Kościoła Wiary Ewangelicznej i Ewangelickiego Związku Baptystów.
Ekumenicznemu nabożeństwu przewodniczyli: metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński i wikariusz generalny archidiecezji Matki Bożej, ks. Andrzej Steckiewicz. Ordynariusz archidiecezji Matki Bożej, abp Paolo Pezzi, przebywał w tym czasie w Sankt-Petersburgu, gdzie odbywało się plenarne posiedzenie Konferencji Episkopatu Rosji. Po czytaniach biblijnych przedstawiciele Kościołów kolejno zabierali głos, odnosząc się do tematyki jedności chrześcijan. Nawiązując do modlitwy arcykapłańskiej Chrystusa w Wieczerniku, abp Muszyński podkreślił jej intencję – „modlitwę o jedność dla swoich uczniów, przekraczającą miarę ludzką; jedność taką, jaka jest między Osobami Trójcy Świętej... Aby dojść do takiej jedności, konieczne jest nawrócenie, jakie dokonało się w życiu św. Pawła”. Abp Muszyński wskazał na słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w 1979 r. w Gnieźnie u grobu św. Wojciecha – świętego Kościoła niepodzielonego, w których Ojciec Święty modlił się o otwarcie i pojednanie Wschodu i Zachodu. W czasie drugiego pobytu w Gnieźnie w 1997 r. dziękował Bogu za dar przemian, które wydawały się niemożliwe. „Dzisiaj w Moskwie z moimi braćmi mogę kontynuować modlitwę Chrystusa i spełnić pragnienie Jana Pawła II, który życie oddał, żeby scalić to, co było podzielone” – zakończył swoje wystąpienie abp Muszyński. Reprezentujący Wydział Kontaktów Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego o. Aleksander pokreślił konieczność „trzeźwej oceny” tego, co rozdziela chrześcijan, i przestrzegł przed optymizmem i nieuprawnionym teologicznie zacieraniem różnic. Drogą do jedności według niego może być wzajemna współpraca w różnych sferach. Inni przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich wskazywali na odpowiedzialność chrześcijan za istniejące podziały. Zabierający głos jako ostatni, przedstawiciel rosyjskich baptystów przestrzegł przed triumfalizmem, przywołując słowa Chrystusa: „pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.