Moją radością jest widzieć szczęśliwych ludzi, którzy w swoich wspólnotach czy we wspólnocie Rodziny Radia Maryja mają gorliwych i oddanych Bożej sprawie zakonników - mówi w rozmowie z Naszym Dziennikiem o. Zdzisław Klafka CSsR, dotychczasowy prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów.
- Co cieszy po tych latach posługi, a co może jeszcze stanowi wyzwanie? - Nade wszystko Panu Bogu jestem wdzięczny za to, że w najtrudniejszych chwilach, których w tym okresie nie brakło, dawał moc i światło, posyłał mi mnóstwo aniołów. Korzystam z okazji, aby wyrazić wdzięczność wszystkim moim współbraciom za współpracę i zaangażowanie we wspólne dzieło, poprzez co ukazują oni, czym jest oddawanie życia dla obfitego Odkupienia. Moim najbliższym współpracownikom dziękuję za to, że przykładem swojego życia i apostolską gorliwością pomagali mi nieustannie wierzyć w wielką wartość naszego redemptorystowskiego powołania. Jestem wzruszony postawą wielu starszych współbraci, którzy z głęboką wiarą i pokojem w sercu znoszą wszelkiego rodzaju choroby i cierpienia. Wszystkim współbraciom, a szczególnie najmłodszym, dziękuję za dawanie świadectwa bycia dyspozycyjnymi do pełnienia powierzonych im zadań apostolskich. Moim naczelnym celem było właśnie to, abyśmy wszyscy - przy całej złożoności naszej wielkiej prowincji - stawali się jedną charyzmatyczną rodziną, złączoną tym samym darem obfitego Odkupienia i misją głoszenia Dobrej Nowiny. Moją radością jest widzieć szczęśliwych ludzi, którzy w swoich wspólnotach czy we wspólnocie Rodziny Radia Maryja mają gorliwych i oddanych Bożej sprawie zakonników. Pośród wielu wyzwań widzę potrzebę jeszcze większego radykalizmu życia w naszych wspólnotach, zadbanie o priorytet misji i rekolekcji parafialnych. Widzę u moich współbraci wiele dobra, które należy kontynuować, ale trzeba też dużo odwagi i fantazji, aby nie bać się kreatywnej wierności Bożym planom wobec naszej, Warszawskiej Prowincji. - Charyzmatem Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela jest przede wszystkim posługa głoszenia Ewangelii, zwłaszcza opuszczonym i ubogim. Jak redemptoryści realizują tę misję w dzisiejszej dobie? - Pragnę podkreślić, że często jednym z podstawowych kryteriów przy wyborze naszych placówek jest brak kapłanów. Stąd też nasza wielka radość, że możemy np. posługiwać tak licznie i gorliwie w krajach byłego Związku Sowieckiego. Pragniemy być na misjach zagranicznych, gdzie często nasi współbracia żyją solidarnie z tamtejszą ubogą ludnością, dzieląc z nimi ich prosty styl życia. Do opuszczonych zaliczamy polską emigrację. Pragniemy naszą bliskością z tymi ludźmi wlewać w ich serca nadzieję. Gdziekolwiek zakładamy wspólnoty, staramy się o to, aby priorytetem naszej działalności uczynić bezpośrednie przepowiadanie Słowa Bożego poprzez misje ludowe i rekolekcje parafialne. W ten nurt bezpośredniego przepowiadania wpisuje się doskonale nasza działalność poprzez Radio Maryja i TV Trwam. Gdziekolwiek zaś posługujemy w parafiach, akcent kładziemy na przepowiadanie Słowa Bożego i w duchu naszego Założyciela szczególną troską otaczamy sakrament pojednania. Nadto pragniemy być wyczuleni na opuszczoną młodzież i dzieci, którymi nie zajmują się rodzice.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.