Moją radością jest widzieć szczęśliwych ludzi, którzy w swoich wspólnotach czy we wspólnocie Rodziny Radia Maryja mają gorliwych i oddanych Bożej sprawie zakonników - mówi w rozmowie z Naszym Dziennikiem o. Zdzisław Klafka CSsR, dotychczasowy prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów.
- Nie da się ukryć, że wielką siłą oddziaływania ewangelizacyjnego Zgromadzenia Redemptorystów są media. Jak już zostało wspomniane, w czasie Ojca kadencji obok Radia Maryja powstała TV Trwam. Gratulujemy Zgromadzeniu tych wielkich dzieł, które służą Kościołowi i Ojczyźnie! A jak one postrzegane są w domu generalnym w Rzymie, jakie opinie słyszy Ojciec poza granicami naszego kraju? - Ojciec Generał wraz ze swoim Zarządem Generalnym zawsze żywo interesował się naszymi mediami. Sam zresztą publicznie dał dowody wsparcia, co było powodem oburzenia dla niektórych mediów. Nieustannie informowałem go o naszej sytuacji w Polsce. Muszę przyznać, że zdecydowanie więcej "informacji" otrzymywał i otrzymuje Ojciec Generał od obcojęzycznej prasy, która tylko negatywnie pisze o Radiu. W Domu Generalnym pośród wielu pytań daje się często słyszeć: skąd tak wiele zainteresowania na całym świecie mediami, w których się mówi zasadniczo tylko po polsku? Dzielę się również informacją, że po ostatniej wizytacji generalnej, tak bardzo medialnie nagłośnionej, podkreślił on raz jeszcze ważność tych środków na służbie ewangelizacji i dlatego winny być objęte szczególną troską Zarządu Warszawskiej Prowincji. - Tak owocne zaangażowanie redemptorystów w dziedzinie środków społecznego przekazu niestety owocuje atakami na zgromadzenie. Przez te lata doświadczył tego Ojciec zapewne dosyć mocno. Wiele było niezrozumienia, złośliwości czy złej woli w stosunku do Radia Maryja, zarządu zgromadzenia. Jak te, tak częste, ataki medialne Ojciec przyjmował? - Każda życiowa próba oczyszcza człowieka i czyni go bogatszym o nowe doświadczenie. Przyznaję, że to, co często mogłem wyczytać w prasie, zobaczyć czy usłyszeć w innych mediach, napełniało mnie dogłębnie smutkiem. A to dlatego, że znając rzeczywistość z bliska, zobaczyłem do jakiej perwersji można dojść w manipulowaniu faktami. Smuciłem się głównie zaś z tego powodu, że to właśnie kłamstwo mediów dzieliło nasz naród. To inne media, a nie Radio Maryja, chciało nawet podzielić polski Episkopat. W chwilach próby zawsze jednak nie brakowało osób, które bez względu na opinię ludzką stawały solidarnie w obronie. Taką pierwszą osobą był Jana Paweł II, który jednym krótkim pozdrowieniem słuchaczy Radia Maryja wstrzymał wrogą nawałnicę skierowaną przeciw Radiu. Według mnie, dla dziennikarzy ważne jest to jego przesłanie: "Jak się okazuje, to właśnie prawda i solidarność najskuteczniej przyczyniają się do przezwyciężenia nienawiści, rozwiązania konfliktów i położenia kresu przemocy. Są one również niezbędne do przywrócenia i umocnienia wzajemnych więzi porozumienia, zaufania oraz współczucia, które jednoczą wszystkie osoby, ludy i narody, bez względu na ich przynależność etniczną bądź kulturową. A zatem prawda i solidarność są konieczne, aby ludzkość zdołała wytworzyć kulturę życia i zbudować cywilizację miłości oraz by świat żył w pokoju". - Laickie media zarzucały Ojcu, że ich unika?
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.