Najpierw ukradł siedemnastowieczny obraz z kościoła, a potem sprzedał go ulicznemu handlarzowi za dwanaście złotych. Za te pieniądze kupił tanie wino i papierosy - relacjonuje Gazeta Wyborcza.
- W środę trakcie nabożeństwa w kościele pw. Ducha Świętego przy Krakowskim Przedmieściu oburzeni ludzie zobaczyli, że jakiś człowiek próbuje zdjąć jeden z obrazów. Zaczęli krzyczeć i wzywać pomocy. Wyprowadziłam tego mężczyznę ze świątyni, sprawiał wrażenie pijanego - opowiada Marta Tarnowska, wolontariuszka z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży przy kościele. Na tym sprawa się nie zakończyła. Wieczorem jedna z zakonnic zauważyła, że z kościoła zniknął inny eksponat. Wiszący w bocznej nawie świątyni siedemnastowieczny Obraz Matki Bożej Bolesnej. Jego utrata byłaby szczególnie dotkliwa dla parafii, bo obraz jest wpisany na listę zabytków sakralnych. Kradzież została zgłoszona na policję. W odkryciu złodzieja pomógł przypadek. - W sobotę na przystanku zobaczyłam tego samego mężczyznę, którego wcześniej przyłapaliśmy na próbie wyniesienia z kościoła Ducha Świętego innego obrazu. Od razu zadzwoniłam na policję - opowiada Marta Tarnowska. Złodzieja policja zatrzymała jeszcze tego samego dnia. 36-letni Marek P. przyznał się do winy. Powiedział, że obraz sprzedał handlarzowi z targu przy al. Tysiąclecia. Za cenny zabytek dostał od handlarza 12 złotych. Za te pieniądze kupił tanie wino i papierosy. Policja odzyskała obraz, był na stoisku 55-letniego Mieczysława P. Prokuratura postawiła mu dzisiaj zarzut paserstwa obrazu o szczególnym znaczeniu dla kultury. - Mieczysław P. stwierdził, że nie wiedział iż przedmiot pochodzi z kradzieży - powiedział Gazecie Marek Zych , zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Lublin-Północ. Pięćdziesięciopięciolatkowi grozi do dziesięciu lat więzienia. Tyle samo może dostać Marek P. Sprawca kradzieży jest doskonale znany policji. W 2005 roku wyszedł z więzienia, w którym odsiadywał wyrok za rozbój. - Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy - informuje prokurator Marek Zych. W niedzielę policja przekazała odzyskany obraz kościołowi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.