Trzeba dawać świadectwo o Chrystusie, bo po to jesteśmy

Jak w całym świecie, mamy u nas do czynienia z sekularyzacją: ludzie nie widzą wartości, nie interesują się życiem Kościoła, wiarą. Mimo to nie brakuje nam nadziei - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup polskiego pochodzenia z Bermudów, Robert Kurtz.

Bp R. Kurtz: Wielkim problemem jest to, że w takiej sytuacji znajduje się faktycznie większość społeczeństwa. Po drugie, staramy się uratować katolickie szkolnictwo, bo w wielu przypadkach nasze szkoły trafiły w ręce przedstawicieli innych wyznań. To są dobrzy ludzie, ale nie są katolikami. Pracują, a nawet kierują szkołami katolickimi, ale my musimy dbać o jasną filozofię dla naszych szkół i o dobrze przygotowany personel. Istnieją też problemy ekonomiczne. Rządy w wielu krajach karaibskich chcą płacić nauczycielom pensje, ale praktyczny skutek jest taki, że ten, kto płaci ma prawo wprowadzać swoje zarządzenia. Jesteśmy tym trochę skrępowani, ale myślę, że szkoły też mogą pomagać naszym rodzinom. - Jak w tej sytuacji Kościół stara dbać o swoją tożsamość z jednej strony, a z drugiej strony o współpracę ekumeniczną? Bp R. Kurtz: Tożsamość jest wielką rzeczą i faktycznie musimy być wierni przede wszystkim naszej wierze. Próbujemy współpracować z innymi. Na przykład na Bermudach Kościół katolicki pod względem liczby wiernych jest na drugim miejscu, anglikański na pierwszym. Kraje po kolonizacji hiszpańskiej czy francuskiej w większości są katolickie, w innych przeważają protestanci, w niektórych są muzułmanie czy hinduiści; próbujemy z nimi współpracować. Muszę wyznać ze smutkiem, że ekumenizmem mało kto u nas się interesuje. Gdyby nie Kościół katolicki, który go popiera, to nie ma jakiegoś wspólnego języka czy współpracy. Próbujemy współpracować w wymiarze społecznym, ale dialog teologiczny dobrze się rozwija tylko na najwyższych szczeblach, a dla przeciętnego człowieka to jest wielka tajemnica. Ale próbujemy robić, co się da. - Takim zjawiskiem stosunkowo nowym, czy może szczególnie niepokojącym są sekty, które wkraczają na ten teren z Ameryki Północnej. Często uprawiają to, co nazywamy prozelityzmem. Jak Kościół stara się na to wyzwanie odpowiedzieć? Bp R. Kurtz: Są kościoły tak zwane bezwyznaniowe, które stanowią wielką atrakcję zwłaszcza dla ludzi młodych. Wielu młodych mówi, że są religijni, ale nie chcą być związani z Kościołem, nie uznają instytucji Kościoła. Myślę, że takie kościoły czy grupy mają większy wpływ niż sekty. Działają też fundamentaliści, którzy głośno krzyczą przeciw Kościołowi katolickiemu. Dla nich to jest wielki wróg, w którego można uderzyć, bo jest widoczny i mocny i dlatego Kościół katolicki trochę na tym cierpi. - Czy wizyta ad limina i również to, że niebawem rozpocznie się Rok Świętego Pawła pomoże sprawie nowej ewangelizacji? Bp R. Kurtz: Mam wielką nadzieję w związku z Rokiem Świętego Pawła. Najważniejsze chyba jest to, żeby ten nurt misyjny i charyzmat św. Pawła jakoś odnowił nasz Kościół. My wierzący powinniśmy nabrać zapału, by przekazać innym nasze świadectwo wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego z pomocą Ducha Świętego. Bo przecież faktycznie po to jesteśmy... Rozmawiał o. S.Tasiemski OP, RV

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
20°C Wtorek
noc
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
25°C Wtorek
wieczór
wiecej »