Trzeba dawać świadectwo o Chrystusie, bo po to jesteśmy

Jak w całym świecie, mamy u nas do czynienia z sekularyzacją: ludzie nie widzą wartości, nie interesują się życiem Kościoła, wiarą. Mimo to nie brakuje nam nadziei - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup polskiego pochodzenia z Bermudów, Robert Kurtz.

- Wizyta ad limina jest zawsze wydarzeniem niezwykłym, a dla Księży Biskupów, którzy przybywacie z Antyli, jakie znaczenie ma to spotkanie z Ojcem Świętym, z przedstawicielami poszczególnych watykańskich dykasterii? Bp R. Kurtz: Rzeczywiście jest to wielkie wydarzenie dla nas biskupów i dla wszystkich Kościołów z naszej Konferencji Episkopatu Antyli. Przed wyjazdem mieliśmy zebranie plenarne, żeby przygotować się do tego wydarzenia. Poruszyliśmy niektóre tematy dotyczące naszych problemów i szans na przyszłość naszego lokalnego Kościoła na Karaibach. Jednym z problemów jest brak księży, ponieważ nie mamy kandydatów do naszego regionalnego seminarium w Tunapuna Trinidad. Jest tam tylko 16 seminarzystów na 17 diecezji i to jest faktycznie wielki problem dla nas na przyszłość. Ale równocześnie są też inne problemy. Jak w całym świecie, mamy u nas do czynienia z sekularyzacją: ludzie nie widzą wartości, nie interesują się życiem Kościoła, wiarą. Mimo to nie brakuje nam nadziei. Na posiedzeniu naszej konferencji episkopatu zatwierdziliśmy program włączenia się Karaibów w misję kontynentalną Kościoła Ameryki Łacińskiej uchwaloną w Aparecidzie. Jest to wielkie wydarzenie i potrzebne, bo widzimy, że straciliśmy ten zapał misyjny do niesienia prawdziwego świadectwa naszej wiary na zewnątrz, do innych. Jako biskup muszę szukać nowego języka, by trafić do młodych ludzi. Wielu z nich nie widzi wartości wiary. Czuję, że muszę znaleźć jakiś sposób przekazania tej wiary, świadectwa o Chrystusie i równocześnie wiary Kościoła w Chrystusie, który daje życie. - Czy biskupi w tych działaniach ewangelizacyjnych mogą liczyć na wsparcie osób świeckich, laikatu? Bp R. Kurtz: Oczywiście, gdyby nie było ludzi świeckich i ich świadectwa, to faktycznie Kościół umarłby. Pokładamy wielką nadzieję w odnowionej katechizacji, która nie jest tylko przekazaniem dogmatów, ale przekazaniem wiary. Dlatego tak ważne jest przygotowanie katechistów, aby ta nowa katechizacja, która faktycznie obejmuje całe rodziny, trwała przez całe życie. Jest to na pewno sposób nawrócenia się ku Bogu, bo jak mówił założyciel zmartwychwstańców Bogdan Jański, to jest „ciągłe nawracanie się do Boga, żeby żyć wiarą w naszym życiu i otaczającym nas świecie”. - Na pewno jednym z wielkich problemów jest problem rodziny... Bp R. Kurtz: Kiedy szukamy powołań widzimy, że nasze rodziny są rozbite. Często dzieci wychowuje samotna matka i brak jest tradycyjnej rodziny, która by formowała młodego człowieka. Ręce opadają, bo nie wiemy, co robić... Myślę, że tu właśnie mamy wielki wpływ sekularyzacji, stąd jako Kościół musimy jeszcze bardziej podtrzymywać nasze wartości, żeby pomagać naszym rodzinom iść do przodu i żyć wiarą w Chrystusa Pana. - Czy istnieją jakieś formy pomocy socjalnej, czy Kościół stara się jakoś wychodzić naprzeciw również tym problemom społecznym?

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
22°C Środa
noc
15°C Środa
rano
wiecej »