Nie wolno brać Boga jako zakładnika

Wiara nie jest supermarketem, z którego można sobie wybrać to, co nam pasuje, czy dowolnie interpretować jej treść - powiedział Jan Pospieszalski, muzyk i publicysta, współtwórca programu „Warto rozmawiać" w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Rz:„Praktykujący katolicy, wychowani w głęboko religijnych rodzinach, swą pracą i zaangażowaniem dla innych dający świadectwo wierze, spotykają się w kościele podczas mszy i doznają oczarowania”. Tak początek swojej miłości opisuje amerykański homoseksualista Brendan Fay w wywiadzie dla „Przekroju”. Czy da się pogodzić katolicyzm z homoseksualizmem? Jan Pospieszalski: Subiektywne odczucie pana Faya, który uważa się za katolika, ma się nijak do nauczania Kościoła. Bóg stworzył nas kobietą i mężczyzną, a światu, w którym nas umieścił, nadał dynamikę mającą na celu dawanie życia i dlatego sakrament małżeństwa jest dedykowany kobiecie i mężczyźnie. Kwestionując ten boży plan, popełniamy grzech pierwszych rodziców – odrzucamy mądrość Boga i jego zamysł świata. Wiara nie jest supermarketem, z którego można sobie wybrać to, co nam pasuje, czy dowolnie interpretować jej treść. - Fay odpowiada na to: „Stwórca otwiera ramiona dla wszystkich. Także – w co niewzruszenie wierzymy – dla związków tej samej płci, opartych na szczerej miłości i wzajemnym oddaniu”. - To jest próba wzięcia Boga jako zakładnika, bo Bóg jest miłością, więc nie będzie miał nic przeciwko. Otóż nie. Nie można być czynnym homoseksualistą i chrześcijaninem. Mówi o tym i Biblia, i „Katechizm Kościoła katolickiego”. Prawdziwy chrześcijanin, który odkrywa w sobie słabość homoseksualną, powinien zdobyć się na wysiłek walki z nią. - A jeśli tego nie potrafi, nie powinien nazywać siebie chrześcijaninem i uczestniczyć we mszy? - Kościół nikomu nie zabrania uczestnictwa w liturgii, przed nikim nie zamyka drzwi. Jednak pan Fay żalił się, że w orędziu prezydenta jego wizerunek wykorzystano w kontekście, który mu nie odpowiadał – a nie przeszkadzało mu wykorzystanie świątyni i mszy świętej do promocji czegoś, co jest sprzeczne z nauką Kościoła. Zdjęcie przedstawiające uśmiechniętą parę gejów trzymających się za ręce, wychodzących z kościoła obiegło przecież portale internetowe i było pokazywane w telewizji. - Co w tym złego? Nikt przeciw temu nie protestował. - A szkoda. Bo chowanie głowy w piasek, brak mocnej reakcji dominikanów warszawskich na tę demonstrację zaraz zemścił się dosadnym komentarzem Piotra Pacewicza w „Gazecie Wyborczej” przeciwko kapłanowi ze Szczecina, który rzekomo źle wyrażał się o homoseksualistach na lekcji religii. Co więcej, Pacewicz poucza, że Kościół powinien takich księży wyrzucać. - Czy Kościół ulegnie takiemu naciskowi? - Ake Green, szwedzki pastor, został skazany na pół roku więzienia za to, że otwarcie przypominał, co Biblia mówi o homoseksualizmie. Kandydaturę Rocca Buttiglione na komisarza UE utrącono właśnie za wierność nauce Kościoła. W Anglii pozamykano chrześcijańskie ośrodki adopcyjne, które nie chciały oddawać dzieci pod opiekę homoseksualistów. Na szczęście my, jak na razie, żyjemy w kraju, w którym gdy się widzi na ulicy dwóch mężczyzn z wózkiem, to można być pewnym, że to złomiarze. rozmawiała Kamila Baranowska

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
18°C Czwartek
dzień
19°C Czwartek
wieczór
16°C Piątek
noc
12°C Piątek
rano
wiecej »