Członkowie brytyjskiej Izby Gmin odrzucili projekt skrócenia 24-tygodniowego okresu, w którym zabicie dziecka poczętego jest prawnie dopuszczalne - przypomina Nasz Dziennik.
W tej sprawie parlamentarzyści głosowali zgodnie z własnym sumieniem. Wcześniej rząd zwolnił kliniki leczenia niepłodności z obowiązku odmówienia przeprowadzenia zabiegu in vitro w sytuacji, kiedy poczęte dziecko nie posiadałoby ojca. Zdaniem większości brytyjskich polityków, przepis ten uniemożliwiał posiadanie dziecka parom lesbijskim oraz dyskryminował samotne matki. Deputowani opowiedzieli się za pozostawieniem obecnych zapisów prawa, odrzucając kolejno propozycje skrócenia limitu aborcyjnego do 12., 16., 20. i 22. tygodnia ciąży. Zaproponowane przez byłą pielęgniarkę Nadine Dorries ograniczenie granicy wieku dziecka, które można poddać aborcji, do 20. tygodnia życia spotkało się ze sprzeciwem 332 członków izby, za głosowało jedynie 190. Przeciwko wprowadzeniu limitu 22-tygodniowego opowiedziało się 304 parlamentarzystów, podczas gdy za było 233. Jednak limit 12-tygodniowy odrzuciło aż 393 deputowanych, a poparło go jedynie 71 posłów. Brytyjska minister zdrowia Dawn Primarolo przekonywała, że nie ma żadnej przesłanki do zmiany obowiązującego w Wielkiej Brytanii prawa, natomiast zaostrzenie limitu mogłoby skłonić niektóre kobiety do przeprowadzenia aborcji gdzie indziej. Oświadczyła, iż limit zawsze był powiązany z "potencjalną szansą przeżycia płodu poza ciałem matki". Z kolei Nadine Dorries argumentowała, że prawo kobiety do dokonania wyboru ma swoje granice. - Wierzę, że dziecko ma prawa - podkreśliła, przypominając, iż nieodłączną częścią zabiegu aborcyjnego jest potworny ból, jakiego doznaje zabijany człowiek. Zadowolenia z wyniku głosowania nie kryła Julie Bentley ze Stowarzyszenia Planowania Rodziny (FPA). - Cieszymy się, że parlament oparł się podejmowanym przez środowiska antyaborcyjne cynicznym próbom ograniczenia dostępu do bezpiecznej, legalnej aborcji - oświadczyła nie bez obłudy. W końcu to m.in. jej organizacja czerpie zyski z procederu zabijania dzieci poczętych. Obrońcy życia zapowiedzieli dalszą walkę. Tego samego dnia Izba Gmin postanowiła znieść obowiązek kierowania się przez kliniki leczenia niepłodności wymogiem, aby dziecko poczęte metodą in vitro posiadało ojca. Zdaniem brytyjskiego rządu, przepis ten uniemożliwiał posiadanie dziecka parom lesbijskim oraz dyskryminował samotne matki.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.