Reklama

Ks. Podstawka odpowiada na oskarżenia

Uczyniłem tak, jak powinien uczynić każdy człowiek w obliczu nieszczęścia drugiego człowieka - mówi ks. Krzysztof Podstawka z Lublina, o którym było głośno w kontekście sprawy 14-letniej Agaty.

Reklama

Kapłan, dyrektor archidiecezjalnego Domu Samotnej Matki, który był jednym z bohaterów „sprawy Agaty” odpowiada na stwierdzenia zawarte w artykule „Gwałt na nas wszystkich” w „Polityce” z 17 czerwca br. W rozmowie z prof. Moniką Płatek autorka wywiadu, dziennikarka Martyna Bunda wyraziła przekonanie, że fakt, iż prokuratura bada, czy nie doszło do nakłaniania do aborcji oznacza, że organy sprawiedliwości, zamiast chronić jednostkę, dają się zastraszyć i ulegają presji. Prof. Płatek stwierdziła, że oznacza to, iż „żyjemy w kraju, gdzie rządzi przemoc, a milczy prawo”. Ks. Krzysztof Podstawka podkreśla w odpowiedzi, że do niczego nie przymuszał „Agaty”. - Zaproponowałem jej tylko pomoc w postaci schronienia w Domu Samotnej Matki, ponieważ w czasie rozmowy z „Agatą” nabyłem przekonania, że nie potrafi samodzielnie podjąć decyzji co do przyszłości. Wiedziałem, że chce urodzić dziecko, ale nie potrafi przekonać mamy. Tu dopatrywałbym się dramatu „Agaty”, w braku porozumienia z matką, która zresztą sprawiała wrażenie zakłopotanej – stwierdza. Kapłan odpowiada także na zarzuty, że jako obca i postronna osoba znalazł się w szpitalu. - Z tego co wiem, polskie prawo nie zabrania odwiedzania pacjentów w szpitalach. Co więcej, każdy szpital ma w regulaminie zapis o prawie pacjentów do opieki duszpasterskiej – przypomina. Podkreśla, że ze szpitalem przy ul. Lubartowskiej w Lublinie współpracuje także jako dyrektor Domu Samotnej Matki, a większość dzieci podopiecznych Domu przychodzi na świat właśnie w tym szpitalu. - Nie jestem tam osobą nieznaną. Skoro dowiedziałem się o przebywającej tam „Agacie” i jej problemach, postanowiłem pomóc. Nie mógłbym przejść obojętnie. Zastanawiam się, dlaczego czyni mi się zarzut z wizyty i rozmowy? Czy jest przestępstwem proponowanie młodocianej mamie urodzenia dziecka? Czy obrona życia ludzkiego w jego fazie prenatalnej jest wykroczeniem przeciw prawu? – pyta. - Chciałbym powtórzyć, że tego dnia spotkałem się po raz drugi z „Agatą” i jej mamą. Wtedy też dowiedziałem się, że „Agata” godzi się na aborcję, ale zastrzega, że gdyby była w stanie przekonać mamę, to chciałaby urodzić dziecko – mówi. Ks. Podstawka podkreśla także, że nie publikował danych „Agaty” w Internecie i nie wie, w jaki sposób się tam znalazły. – „Agata” sama podała mi numer telefonu do siebie. Telefonu do jej mamy nie miałem i nie mam. Nigdy ani ona, ani jej mama nie powiedziały mi, że nie życzą sobie kontaktu z mojej strony – zaznacza. Zauważa też, że kontakt z „Agatą” miał przez cały czas i odwiedzał ją, o czym wiedziała jej matka. - Za każdym razem ktoś uczestniczył w tych rozmowach. Agata nigdy nie wyłączyła telefonu. Kilkakrotnie sama prosiła o rozmowę bądź ją inicjowała. Przez cały czas traktowałem naszą korespondencję jako prywatną. To dopiero dziennikarze „Gazety Wyborczej” upublicznili jej treść, posuwając się nawet do zamieszczenia jej w wersji fotograficznej. Uważam, że przekroczono tu granice przyzwoitości – podkreśla. Ks. Podstawka ujawnia też, że czuł się uprawniony do pomocy, gdyż mama Agaty mówiła mu, że jest katoliczką. - Aborcja nigdy nie była i nie będzie dobrem dla kobiety, ani dla jakiegokolwiek człowieka, zwłaszcza nienarodzonego. Oferowałem pomoc. Skoro trudno byłoby żyć rodzinie pod jednym dachem z malutkim dzieckiem, uznałem, że pobyt Agaty w moim ośrodku, przynajmniej na pewien czas, będzie lepszym rozwiązaniem – mówi kapłan.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Czwartek
noc
2°C Czwartek
rano
5°C Czwartek
dzień
6°C Czwartek
wieczór
wiecej »

Reklama