- Śmierć Pyjasa w Krakowie wywołała ogromne echa. Natomiast nigdy nie przypuszczałem, że jej kulisy okażą się właśnie takie - tak abp Kazimierz Nycz skomentował wyemitowany wczoraj przez TVN film dokumentalny pt. „Trzech kumpli". Lesław Maleszka przyznał w nim, że jego donosy mogły mieć "daleki związek" ze śmiercią Stanisława Pyjasa.
Metropolita warszawski w 1977 r., gdy zginął Pyjas, był księdzem archidiecezji krakowskiej z czteroletnim stażem kapłaństwa. - Pamiętam, że w gronie księży rozmawialiśmy wówczas o różnych formach działalności opozycyjnej. Nie przypuszczałem i nie spodziewałem się, że kulisy tej śmierci okażą się takie... Wiedzieliśmy, że SB to zrobiło, na pogrzebie mówiono, że to rzeczywiście jest machina, która miażdży, niszczy, która nie liczy się z nikim i z niczym – wspominał abp Nycz. Ze smutkiem dodał, że nie przypuszczał, iż za tym stały „wtyczki” obecne w środowisku a grono ludzi sobie bliskich, działających na zasadzie zaufania, było infiltrowane przez jednego z nich. - Nie chcę sądzić, bo nie jestem od sądzenia – powiedział abp Nycz, dodając, że jeśli ktoś potrafi udowodnić związek śmierci Pyjasa z czyjąś działalnością to powinien zainteresować się tym prokurator. TVN wyemitowała 24 maja film dokumentalny pt. „Trzech kumpli” o przyjaźni trzech studentów i opozycjonistów: Stanisława Pyjasa, Bronisława Wildsteina oraz Lesława Maleszki. Ten ostatni został zdemaskowany później jako były tajny współpracownik SB o pseudonimie "Ketman". Pyjas został w 1977 r. śmiertelnie pobity prawdopodobnie przez SB. W wyemitowanym w TVN filmie Maleszka przyznał, że jego donosy mogły mieć "daleki związek" ze śmiercią Stanisława Pyjasa.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.