Chrześcijanin musi być obrońcą życia

Chrześcijanin, wyznający zasady Ewangelii, formujący swoje sumienie Biblią ma jednoznaczną drogę - powinien być obrońcą życia - mówi w rozmowie z Naszym Dziennikiem przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, metropolita przemyski.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na piękne przykłady wielkich nawróconych, np. dr Bernard Natanson, który wcześniej zabijał, a teraz stał się wielkim działaczem broniącym życia. Czy osoby, które powtarzały i promowały wielkie kłamstwa, aby zadziałać prawem wielkich liczb i wprowadzić aborcję w Stanach Zjednoczonych, co się dokonało... Dzisiaj z tej drogi radykalnie zawracają. To też jest przykład pozytywny wewnętrznego i zewnętrznego nawrócenia ludzi. - Wiadomo, że na wszystkich, którzy przyczynili się do zabicia dziecka poczętego, nakładane są kary kościelne. Jaka jest dla nich droga powrotu do jedności z Kościołem? - Ktoś, kto ma władzę, musi zwolnić z ekskomuniki, z tego wyłączenia z Kościoła, i to po zaistnieniu określonych warunków. Najczęściej się to dokonuje w konfesjonale, w czasie spowiedzi. Jednak upoważnienie do zwolnienia z takich kar musi danemu księdzu dać biskup. Aborcja to jeden z tych grzechów zastrzeżonych biskupowi. Z reguły powinno być tak, że kapłan zatrzymuje rozgrzeszenie, potem zwraca się do ordynariusza i prosi o władzę odpuszczenia grzechów anonimowo dla pewnego penitenta, z racji dokonanych aborcji, zapewniając, że zrozumiał on zło, którego się dopuścił. I tu Kościół idzie w kierunku człowieka, np. dla ułatwienia pojednania wyznaczany jest kapłan, który przy każdej katedrze otrzymuje stałą władzę rozgrzeszania z tego typu grzechów, po stwierdzeniu warunków nawrócenia, nadziei na poprawę i nadaniu pokuty. - A co się dzieje z osobą, która umiera jako ekskomunikowana? - Niekiedy Pan Bóg wydaje nas nam samym. Wchodzimy w Tajemnicę! Ostatecznie nie wiemy, czy człowiek w ostatnim momencie nie wrócił do Boga jak syn marnotrawny do ojca. Chodzi o problem wolnej woli i nawrócenia. Jeśli człowiek nie chce się nawrócić, odrzuca Miłosierdzie Boże, odrzuca żal za grzechy, chęć poprawy, to sam wybiera drogę własnego potępienia. Jego sumienie osądzi go przed Bogiem. Natomiast jeśli nie zdążył zewnętrznie okazać oznak nawrócenia, nie zwrócił się do księdza, do Kościoła z prośbą o przebaczenie, to jego szczery żal może pomóc odnaleźć Miłosierdzie Boże. Niech gorąco ufa Panu Bogu i prosi, bo to ostatecznie Bóg przebacza nam grzechy. Należy zawsze pamiętać, że nawrócenie to droga, która otwiera się przed nami po każdym złym czynie, ale uparte trwanie w grzechu może prowadzić do zatwardziałości sumienia i niemocy duchowej. Nad człowiekiem czuwa nie tylko Chrystus Zbawiciel, ale i szatan nie próżnuje. - Obowiązujące w Polsce ustawodawstwo w dziedzinie obrony życia określone jest jako kompromis. To nie jest dobre słowo. Dla katolika te rozwiązania powinny być jedynie pierwszym krokiem, powinien on dążyć, aby zapewnić prawo do życia wszystkim bez wyjątku. Czy ostatnie wydarzenia, które za nieczystość, za zbyt wczesne rozpoczęcie życia seksualnego młodych ludzi ukarały zabiciem ich poczęte dziecko, skłonią Kościół w Polsce do szerszego zaangażowania na rzecz zmiany prawa w Polsce, tak aby chroniło poczęte życie bez wyjątków? Przed rokiem, choć było blisko, to się przecież nie udało... - Podzielam zdanie, że nie może być w przypadku ochrony życia ludzkiego prawo w połowie dobre, a w połowie złe. Ono musi być klarowne. Prawo powinno chronić życie. Jesteśmy w świecie świadkami ruchu w kierunku zniesienia wszelkiej kary śmierci w nadziei, że to pomoże zniwelować również wojny między ludźmi. Cywilizacja musi rozwijać się w tym kierunku, żeby nie tylko eliminować broń masowego rażenia, ale także żeby eliminować w ogóle zabijanie jako sposób rozwiązywania problemów, ochrony człowieka czy zapewniania mu wolności. Nie jest wolnością pozwalanie na zabijanie poczętego dziecka, choćby miało to być dopuszczane jedynie w określonych przypadkach. Rzeczywiście, w dyskusji związanej z 14-letnią uczennicą z Lublina pominięto zupełnie sprawę wychowania do wstrzemięźliwości, do czystości, do miłości ofiarnej, czyli do zaangażowania całego ciała i ducha, sumienia i odpowiedzialności, wierności i wzajemnego zaufania. A to wielkie wyzwanie, aby ciągle dokonywać korekty naszego myślenia i naszego postępowania, czyli wychowywać ludzi. Natomiast jeśli np. media, szkoła będą wmawiać dzieciom i młodzieży, że współżycie bez zobowiązań i przed ślubem jest sprawą tylko decyzji czy wyboru, to nie wychowamy odpowiedzialnych ludzi. I przecież w końcu tacy ludzie nie unikną konsekwencji niemoralnego życia. Dyskusja zatem wokół tego tematu jest bardzo potrzebna. Tak jak trzeba mówić o obronie życia, trzeba też mówić o czystości, wierności i podtrzymywać przestrzeganie zasad moralnych. Prawdą jest, że wychowywanie człowieka dokonuje się także przez uchwalanie moralnych praw. Bo to wytycza kierunek postępowania ludzi. O kompromisie w obronie życia trudno mówić, można jedynie mówić o metodologii działania w kierunku pełnej ochrony dzieci poczętych. Rok temu poszerzyć tej ochrony się nie udało. Ale katolik zawsze musi być obrońcą życia i ma obowiązek do tej sprawy wracać.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
20°C Czwartek
rano
27°C Czwartek
dzień
27°C Czwartek
wieczór
24°C Piątek
noc
wiecej »