Przedstawiciele Kościoła katolickiego i Kościołów protestanckich w Niemczech wezwali polityków europejskich do przyjęcia uchodźców z Iraku, w tym głównie chrześcijan.
Na dzień przed konferencją unijnych ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych podobne apele wystosowali pełnomocnik Rady Kościołów Ewangelickich, Stephan Reimers, oraz przewodniczący Komisji ds. Kontaktów z Zagranicą, abp Ludwig Schick. Według informacji organizacji charytatywnych z Iraku wyemigrowało w ostatnim okresie 2,7 mln ludzi, z czego ponad 800 tys. należy do mniejszości religijnych. Ordynariusz Bambergu stwierdził w wywiadzie dla niemieckiego radia Deutschlandfunk, że chrześcijanie w Iraku są w podwójnym niebezpieczeństwie. Po pierwsze są obywatelami kraju, w którym toczy się brutalna wojna domowa, po drugie są prześladowaną mniejszością w kraju muzułmańskim. Zdaniem arcybiskupa należy pomóc wszystkim uchodźcom, ale trzeba zadbać o to, by dostali się oni we właściwe im środowisko: „Myślę, że chrześcijańscy uchodźcy powinni znaleźć schronienie w chrześcijańskich państwach, natomiast muzułmanie – w krajach muzułmańskich. Tego typu rozróżnienie jest jak najbardziej właściwe i rozsądne” – powiedział abp Schick. Tymczasem Stephan Reimers z Rady Kościołów Ewangelickich wezwał Europę do „znaku solidarności” z Irakijczykami i zaznaczył, że Kościoły ewangelickie popierają propozycję niemieckiego ministra spraw wewnętrznych, który zaproponował, by udzielić Irakijczykom zezwolenia na pobyt na terenie Unii Europejskiej.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?