Skonstatowawszy niedawno, że czerwone buty papieża Benedykta XVI nie są od Prady, Włosi tym razem postanowili dokładniej przyjrzeć się zimowej garderobie Jego Świątobliwości - pisze Dziennik.
Na celowniku znalazły się lansowane przez papieża i nienoszone od dłuższego czasu przez jego poprzedników tradycyjne szaty: czerwona gruba czapka camauro oraz peleryna mucet - obie obszyte futrem gronostajowym. Z prośbą do Benedykta XVI o zrezygnowanie z tych strojów chce wystąpić włoskie stowarzyszenie obrony praw zwierząt i środowiska. Na stronie internetowej organizacja zbiera podpisy pod petycją, którą zamierza wysłać do Watykanu pod koniec września. - Chcemy, by podpisali się pod nią nie tylko obrońcy praw zwierząt, ale każdy, kto wierzy, że te stworzenia też czują, cierpią i boją się, gdy są prowadzone na rzeź i zabijane - tłumaczy pomysł szef stowarzyszenia Lorenzo Croce, zapewniając przy okazji, że nie jest to prowokacja ani atak na tradycje religijne, lecz „przesłanie miłości i pokoju do kogoś, kto sam dla milionów osób jest posłańcem pokoju i miłości”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.