Indie to największe demokratyczne państwo świata ale jednocześnie siedlisko nędzy i korupcji.
Metropolita Bombaju, stojący na czele Konferencji Biskupów Katolickich zauważył jednak, że kraj ten, liczący ponad miliard mieszkańców i mający drugą najszybciej rozwijającą się gospodarkę na świecie, jest zarazem siedliskiem nędzy, komunotaryzmu i korupcji. 15 sierpnia przypada 61. rocznica ogłoszenia przez Indie niepodległości. Zdaniem kardynała, Indie wciąż potrzebują uświadomienia sobie potrzeb marginalizowanej, ubogiej części społeczeństwa. Konieczna jest także ochrona nienarodzonych i obrona prawa do życia. – Nasze kobiety muszą uzyskać prawowity status w społeczeństwie i swoich domach. Nikt nie powinien iść spać głodny. Ludzie muszą cieszyć się wolnością religijną, a prawa mniejszości powinny być zapewnione – wezwał 63-letni hierarcha. Zapewnił, że w Dniu Niepodległości Kościół w Indiach potwierdza swoje zaangażowanie w pracę na rzecz wspólnego dobra oraz swą solidarność z ubogimi, którzy często pozostają bez środków do życia. Za jeden z największych problemów kraju uznał korupcję, która opóźnia jego rozwój. Społeczeństwo cierpi też, jego zdaniem, z powodu niedotrzymywania składanych mu obietnic. Metropolita Bombaju zaznaczył, że indyjska „jedność w różnorodności” jest w ostatnim czasie rozbijana przez terroryzm, wzrost komunotaryzmu i kastowości, które stanowią prawdziwe wyzwanie dla społeczeństwa. – Kościół w całym kraju modli się, by to zło zostało wykorzenione, tak aby braterska jedność i zaufanie złączyły na zawsze wszystkich mieszkańców Indii – powiedział kard. Gracias. Wyraził nadzieję, że gdy ubodzy przestaną być marginalizowani, lecz staną się zdolni, by wnieść swój wkład w życie społeczeństwa, Indie będą się nie tylko „światową potęgą gospodarczą”, ale także „moralnym kompasem dla świata”.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.