Lokatorzy budynków przy ul. Jaracza we Wrocławiu okazali się skuteczni w działaniu. Kościoła pod ich domami nie będzie - pisze Polska Gazeta Wrocławska.
W poniedziałek prezydent Rafał Dutkiewicz uwzględnił uwagi i skargi mieszkańców do planu zagospodarowania przestrzennego, który pozwalał na budowę w ich okolicy świątyni. - Oznacza to, że ten dokument nie będzie głosowany podczas sesji rady miasta. Obowiązującym będzie poprzedni plan zagospodarowania przestrzennego zakładający, że są to tereny rekreacyjne - wyjaśnia Jacek Barski, dyrektor departamentu architektury i rozwoju miasta we wrocławskim ratuszu. Mieszkańcy nie ukrywali radości z takiej decyzji prezydenta. Czekali na nią ponad dwa tygodnie. - To świetna wiadomość. Przez to, że musieliśmy walczyć o swoje, mieliśmy zepsute całe wakacje. Teraz możemy odetchnąć z ulgą - cieszy się Alicja Bielańska, jedna z protestujących mieszkanek budynków przy ul. Jaracza. Kościół miał stanąć blisko ogródków działkowych, kilkadziesiąt metrów od domów mieszkalnych. Okazało się bowiem, że Polski Związek Działkowców odstąpił wrocławskiej kurii kilka lat temu pół hektara na terenie ogródków Lepsze Jutro przy ul. Jaracza. Na wniosek kurii, urząd miejski pracował nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego okolicy. Mieszkańcy jednak bali się, że dźwięk dzwonów nie pozwoli im spokojnie mieszkać. Dlatego nie chcieli oddać pod zabudowę terenów zielonych. - Czuliśmy się też oszukani, bo kiedy kupowaliśmy tam mieszkania, w planie zapisano obiekty rekreacyjne, a nie kościół. Wartość naszych mieszkań przez to na pewno by spadła - opowiada Bielańska.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.