O dialogu chrześcijaństwa z kulturą współczesną rozmawiano 26 września podczas jednego z paneli w ramach odbywającego się w Lublinie III Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.
Uczestnicy dyskusji zastanawiali się nad różnicami między „odwagą Apostołów a polityczną poprawnością”. O. Leon Dyczewski wyjaśnił, że można znaleźć takie wartości, które są wspólne dla kultury współczesnej i chrześcijańskiej. Wśród nich wymienił prawdę, wolność, twórczość, godność człowieka. Jak przyznał, są one jednak często różnie rozumiane, interpretowane i realizowane. Są jednak i takie, jak choćby dobrobyt, co do których będą zawsze różnice w podejściu między kulturą współczesną i chrześcijańską. „Kultura współczesna akcentuje materializm, niepohamowane dążenie do dobrobytu i do przeżywania przyjemności. Chrześcijaństwo nie potępia przyjemności, zmysłowości, ale akcentuje radość życia, która płynie z czystego i dobrego sumienia, z twórczej działalności i łączności człowieka z drugim człowiekiem” - mówił o. Dyczkowski. Przekonywał, że konieczny jest dialog obu kultur. Jest on co prawda prowadzony, ale dialog ze strony laickiej ma charakter wyjątkowo agresywny, co szczególnie widoczne jest w mediach, w lekceważeniu ludzi wierzących, łamaniu zasad etyki. O. Dyczewski zwrócił uwagę na propagandę etyki sytuacyjnej, liberalizm etyczny, w którym „nic tak naprawdę człowieka do końca nie obowiązuje”. Wskazał, iż chrześcijanin prowadzący dialog ze współczesną kulturą powinien mówić nie tylko od siebie, ale słuchać Boga. „Mówić nie tylko w imieniu własnym, ale również wspólnoty religijnej, do której się przynależy. Opierać się w dialogu nie tylko na sztuce retoryki, kościelnym public relations, duszpasterskiej roztropności, choć to wszystko ważne, ale opierać się na więzi z drugim człowiekiem i Bogiem” - stwierdził o. Dyczewski. W jego opinii chrześcijanie powinni włączać się w życie publiczne, w rozwiązywanie problemów trudnych i newralgicznych, jak problem pokoju, dewastacja środowiska naturalnego czy deptanie praw człowieka. „Jako chrześcijanie w takich dyskusjach, w prowadzonej w Polsce debacie nie jesteśmy obecni, a jeśli już to dyskutujemy we własnych gronach” - ubolewał kapłan. Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki przypomniał, że fenomen poprawności politycznej rozprzestrzenił się w ostatnich dekadach XX wieku najpierw w USA, a dopiero stamtąd rozszerzył się na inne kraje, zwłaszcza europejskie. „Jest to piękna zasada, która umożliwia współżycie w społeczeństwie pluralistycznym, ale można mieć wrażenie, że uległa zdeformowaniu, jako narzędzie ekstremalnych ruchów. Powstało coś w rodzaju policji myśli. Nie uniknął tego także Kościół” - powiedział ks. Boniecki. W jego opinii w języku Kościoła oscyluje to pomiędzy rezygnacją z obraźliwych sformułowań a lękiem przed nazwaniem rzeczy po imieniu. „Kościołowi grozi poddanie się dyktatowi poprawności politycznej. Mówi się w Kościele o dialogu, ale stawianie pewnych pytań jest czymś niepoprawnym, np. dociekanie kwestii nauki o antykoncepcji” - stwierdził redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”. Ks. Boniecki uznał, że odpowiedzią na źle rozumianą poprawność polityczną jest tworzenie równowagi, posługiwanie się językiem nie dyskryminującym, ale klarownym. „Chrześcijaństwo w dialogu ze współczesną kulturą powinno się kierować nie tyle poprawnością polityczną co miłością, która «swego nie szuka i współweseli się z prawdy», nawet jeżeli owa prawda obecna jest w obozie nieprzyjaciół” - zakończył. Nawiązując do podtytułu panelu „Między odwagą Apostołów a poprawnością polityczną” Piotr Wojciechowski, pisarz i publicysta powiedział, że w jego przekonaniu odwaga jak i poprawność polityczna to po prostu narzędzia, które trzeba oceniać z punktu widzenia skuteczności. „Odwaga to wspaniałe narzędzie do głoszenia królestwa Bożego. Poprawność jest szczeblem pośrednim, bo jeśli mamy do wyboru przemoc, chamstwo, nienawiść i bełkot to poprawność polityczna jest czymś lepszym od tego” - mówił panelista. Jak stwierdził, dyskutując na temat dialogu trzeba sobie uświadomić, że najłatwiej jest nam nawiązywać dialog wewnątrz Kościoła, który jest dziś niesłychanie potrzebny. „Spotkanie w ramach Kongresu jest częścią rozmowy Kościoła z sobą samym, prezentacji rozmaitych odcieni, rozumienia Ewangelii, które się spotykają i mogą ze sobą dialogować. To pierwszy stopień, który jest konieczny, aby dialogować np. z naszymi prawosławnymi braćmi czy protestantami” - powiedział Wojciechowski.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.