Max-Film, spółka kontrolowana przez urząd Adama Struzika, zlikwidował najpopularniejsze warszawskie kina. Teraz na gruntach Kościoła stawia w Płocku nowy multipleks - relacjonuje Gazeta Wyborcza.
Max-Film, spółka akcyjna, której właścicielem jest samorząd województwa mazowieckiego, sprzedał atrakcyjnie położone kina w centrum Warszawy: Relaks, Skarpa i Wars, i wziął wielomilionowy kredyt w banku, aby postawić multipleksy w Siedlcach i w Płocku. W sumie mają kosztować 55 mln zł. Multipleks w Płocku powstaje w ścisłym centrum, jednak na gruncie kościelnym. Gazeta zarzuca poprzedniemu prezesowi - ustami obecnego - działania co najmniej ryzykowne: - Formalnie właścicielem budynku jest kuria, zgodnie z zasadą, że to, co na gruncie, należy do właściciela. Nie ja podejmowałem tę decyzje. Pod względem biznesowym od samego początku inwestycja mogła budzić obawy. Gdybym wówczas prowadził spółkę, budując w Siedlcach, nie zdecydowałbym się na Płock. - mówi Gazecie obecny prezes, Lech Jaworski. "Dlaczego Max-Film, właściciel kilkudziesięciu atrakcyjnych nieruchomości w Warszawie i na wschodzie Polski, zdecydował się inwestować akurat w Płocku, i to na cudzym gruncie?" - pyta Gazeta i odpowiada: "politycy robili, co mogli by przypodobać się hierarchii. Dokładnie: arcybiskupowi Wielgusowi. - W Płocku nie było kina. Z kurią podpisaliśmy zwykłą biznesową umowę. Gdyby ta inwestycja szła szybciej, nasz multipleks okazałby się sukcesem. - mówi poprzedni prezes. Dziś radni są innego zdania - wskazują, że w Płocku otworzono właśnie galerię handlową z nowoczesnym multipleksem, a buduje się następna. Decyzje o rozpoczęciu budowy przez MaxFilm podejmowano kilka lat temu. Na pytanie, ile zapłacą kurii za dzierżawę prezes odpowiada: To tajemnica handlowa, ale stawki nie odbiegają od rynkowych. Po blisko 20 latach budynek formalnie przejdzie we władanie właściciela, czyli płockiej kurii. - dodaje. I zarzeka się, że Kościół nie będzie miał wpływu na repertuar. Komentarz - Joanna Kociszewska Nie wnikam w prawidłowość decyzji spółki. Ale koncentrowanie się na zyskach Kościoła z wydzierżawienia ziemi pod kino, nawet podjętych w wyniku czyichś błędnych decyzji czy kalkulacji, jest śmieszne. Jeśli wynajmuję komuś mieszkanie, nie muszę się martwić, czy ów ktoś podejmuje roztropną decyzję i czy mu się to opłaci. Interesuje mnie wyłącznie, czy będzie regularnie płacił. Ocena zysków i strat należy do wynajmującego...
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.