Wybory w Stanach Zjednoczonych zmieniły sytuację w tym kraju. Pojawiają się kolejne komentarze, także ze strony kościelnej.
Zwracając uwagę, że najwięcej katolików zamieszkuje rejon o liberalnym nastawieniu politycznym, i przypominając, że katolicy tradycyjnie skłonni byli w przeszłości popierać Partię Demokratyczną, publicysta portalu zastanawia się, dlaczego wierni Kościoła katolickiego są lojalni wobec partii, która wyraźnie "sprzymierzyła się z kulturą śmierci", co znajduje wyraz w stosunku tego ugrupowania do aborcji, eutanazji, "małżeństw gejowskich" czy badań na komórkach macierzystych. Phil Lawler analizując ostatnie sondaże, dochodzi do wniosku, że Obamę poparli katolicy niepraktykujący, stanowiący większość w Kościele katolickim w USA. Publicysta w tym kontekście zwraca uwagę na to, że miliony katolików nie posłuchały dramatycznych wezwań swoich biskupów. „Czy ten rezultat jest dla nas zaskoczeniem, skoro katolicy ignorują wskazówki hierarchów? Czy jest zaskoczeniem dla nas to, że katolicy, którzy nie uczęszczają regularnie na Mszę św., naruszając nakaz Kościoła, ignorują nauczanie Kościoła również w innych kwestiach? Nie. To było do przewidzenia” – podkreśla dziennikarz. Zauważa, że całe pokolenie amerykańskich katolików przywykło do odcinania się od nauczania Kościoła oraz do tego, że biskupi to tolerują. Według autora niejednoznaczne stanowisko biskupów katolickich, którzy z jednej strony sprzeciwiali się aborcji, ale z drugiej tolerowali proaborcyjnych polityków, wpłynęło na to, że wierni przestali traktować hierarchów poważnie. „Kilkadziesiąt oświadczeń wydanych przez odważnych, ortodoksyjnych biskupów jesienią 2008 r., choć przejrzystych i istotnych, nie wystarczyło, by naprawić wyrządzane przez lata szkody” – zauważa dziennikarz z Massachusetts i postuluje podjęcie wysiłków nad przywróceniem integralności wiary wśród amerykańskich katolików.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.