Dwóch mieszkańców Las Cruces w amerykańskim stanie Nowy Meksyk, którym nie podobało się to, że miasto używa symboli krzyża w oficjalnym logo, zrezygnowało z batalii prawnej.
Hiszpańska nazwa miejscowości oznacza "krzyże", mimo to Paul Weinbaum i Martin Boyd twierdzą, że obecność symboli religijnych na szkołach publicznych i dokumentach magistratu narusza konstytucję Stanów Zjednoczonych. We wrześniu br. federalny sąd apelacyjny w Denver podtrzymał decyzję sądu niższej instancji, który odrzucił skargę na miasto. Kilka dni temu ten sam sąd postanowił o nieuwzględnieniu zażalenia mężczyzn na niekorzystne dla nich orzeczenie. Weinbaum, który jest żydem, i Boyd, określający siebie jako ateista, twierdzą, że nie mają pieniędzy, by walczyć dalej przed Sądem Najwyższym USA. Ich zdaniem sąd ten jest też zbyt konserwatywny. Ostatecznie postanowili zrezygnować z dalszego procesowania się. Sąd stanął na stanowisku, że symbol krzyży w tym przypadku nie jest deklaracją religijną, lecz odwołuje się do wyjątkowej nazwy miasta i jego historii. Założone w 1849 r. Miasto Krzyży – położone około 60 km od granicy z Meksykiem – liczy około 75 tys. mieszkańców. Pochodzenie nazwy nie jest do końca wyjaśnione. Niektórzy wiążą je z licznymi krzyżami, jakie pojawiły się tu na masowych grobach pierwszych osadników zabitych przez Apaczów. Charakterystyczne logo miasta ukazuje wpisane w rozbłyskujące słońce krzyże łacińskie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.