Wzrasta liczba ataków przeciwko mniejszościom religijnym w Sri Lance. Na celowniku znajdują się szczególnie wspólnoty chrześcijańskie.
Do tej pory ten kraj, którego większość mieszkańców wyznaje buddyzm był przedstawiany, jako przykład dobrego współżycia ludzi różnych religii. Dowodem tego były funkcjonujące obok siebie bez problemów kościoły, meczety i pagody.
Na zmianę w ostatnim czasie tej tendencji wskazuje Krajowy Sojusz Chrześcijan Ewangelikalnych, a jego dane potwierdza oenzetowski komisarz praw człowieka. Sytuacja jest niepokojąca, ponieważ liczba ataków na chrześcijan w ciągu minionego roku wzrosła aż dwukrotnie. Dochodziło do napadów na kościoły, podpalania domów duchownych, pogróżek pod adresem księży i brutalnych pobić wyznawców Chrystusa. Sojusz zwraca uwagę, że za atakami niejednokrotnie stoją buddyjscy mnisi dążący do „zachowania buddyjskiej tradycji kulturalnej Sri Lanki”. Niepokojący jest fakt, że w obliczu narastania nietolerancji i wzrostu przemocy na tle religijnym władze Sri Lanki pozostają obojętne i nie robią praktycznie nic, by chronić przedstawicieli mniejszości.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.