Skargę na toruńską rozgłośnię za nadawanie reklam wysłał do KRRiT Rafał Maszkowski. Właśnie otrzymał odpowiedź - kary nie będzie, gdyż w badanym okresie "analiza nagrań nie wykazała na antenie Radia Maryja przekazów będących reklamą" - donosi Gazeta Wyborcza.
O co chodzi? - pyta Gazeta? - Rozgłośnia ojca Rydzyka ma status nadawcy społecznego, dzięki czemu nie płaci za koncesję. Czyli oszczędza 7 mln zł rocznie. Nie ma za to prawa emitować reklam. - odpowiada. W artykule czytamy, że Radio Maryja stale reklamuje m.in. - Nasz Dziennik (własność Spes Sp. z o.o.), - Telewizję Trwam (własność fundacji Lux Veritatis) i sprzedawane przez tę fundację odbiorniki satelitarne, - Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej (prywatna uczelnia o. Rydzyka), - tygodnik "Niedziela". Maszkowski chciał, by Rada "zakazała nadawania reklam przez Radio Maryja, nałożyła na rozgłośnię karę pieniężną, a nawet wycofała koncesję", ale uzyskał odpowiedź, że "analiza nagrań nie wykazała na antenie Radia Maryja (w dniach 9-11 kwietnia) przekazów będących reklamą" Maszkowski kwestionuje opinię Rady: - Według mnie reklam było wtedy dużo, mimo że do monitoringu został wybrany dość krótki okres. - mówi i wymienia: najczęściej (27 razy) pojawiała się reklama "Naszego Dziennika", siedmiokrotnie reklama zachęcająca do szukania klientów dla szkoły prowadzonej przez fundację Lux Veritatis, a 4 razy namawiano do oglądania Telewizji Trwam. Reklamy u Rydzyka jak były, tak są. - pisze Gazeta i informuje o kolejnej złożonej skardze: - Złożyłem skargę na audycje sponsorowane, ogłoszenia o zbiórkach publicznych przeprowadzanych bez zezwolenia oraz przekazy zawierające treści dyskryminujące ze względu na narodowość - tłumaczy na łamach Gazety Maszkowski.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"